Zamknij

Jak zrobić okulary?

08:21, 23.04.2025 Aktualizacja: 08:33, 23.04.2025
Skomentuj Ireneusz Kłos w prowadzi salon optyczny od 40 lat Ireneusz Kłos w prowadzi salon optyczny od 40 lat

Jubileusz 40-lecia działalności obchodzi w tym roku działająca w Bytomiu firma Optyk Kłos.

40 lat to kawał czasu. A dla przedsiębiorcy oznacza to, że prowadził swoją firmę w trzech epokach: realnego socjalizmu, tzw. transformacji ustrojowej oraz gospodarki rynkowej. Nie wszystkim udało się tyle przetrwać, tym bardziej, że w każdym z tych okresów przedsiębiorcy nie mieli (i nie mają) lekko. W branży optycznej dodatkowo nastąpiła w tym czasie techniczna rewolucja.

Ireneusz Kłos został optykiem, kontynuując rodzinną tradycję - jego ojciec zakład pod firmą Optyk Kłos prowadzi w Chorzowie. Tam też zdobywał pierwsze doświadczenie w branży, ale na czeladnika wyuczył się w zakładzie Stefana Niewidoka. To były zupełnie inne czasy, czasy wiecznych niedoborów i braków - Pamiętam z dzieciństwa jak oprawy okularów wycinało się piłą włosową z płyty pleksi - wspomina Ireneusz Kłos. - Takie "rzemiosło" było niejako wymuszone, bo właściciel prywatnego zakładu nie mógł zamówić wystarczającej ilości oprawek u producentów.

W 1985 roku Ireneusz Kłos założył swój zakład w Bytomiu przy ul. Krakowskiej 25. Czasy były już lepsze, więc udawało się sprowadzać do salonu oprawki z Zachodu. A w państwowych salonach Foto Optyki były wówczas dostępne np. 3 modele oprawek krajowej produkcji. Potem przeniósł swoją firmę na ul. Józefczaka - róg Piastów Bytomskich. Najpierw do małego lokalu, obecnie zajmuje już duży salon z ofertą ponad 6 tysięcy opraw.

W optyce Ireneusz Kłos przeżył rewolucję technologiczną. Kiedy zaczynał - szkła "przycinało" się do opraw za pomocą ręcznej szlifierki z tarczą ceramiczną. W latach 90. weszły do użytku automaty szlifierskie z tarczami diamentowymi. Dziś ma w firmie automat cyfrowy, który skanuje oprawę i szlifuje do niej szkło z dokładnością do setnych części milimetra.

Ireneusz Kłos jest optykiem, refrakcjonistą oraz... fotografem. Robienie zdjęć to nie tylko jego pasja od lat, ale także druga działalność zawodowa. - Jestem też stylitą opraw ukończyłem w tym zakresie kurs - mówi pan Ireneusz. Bo nie wystarczy, że oprawa jest firmowa i ładna. Trzeba także odpowiednią dobrać do twarzy, a to już sztuka.

(Marcin Hałaś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%