Zamknij

Artysta upamiętniony na kamienicy

Marcin HałaśMarcin Hałaś 07:06, 28.04.2025 Aktualizacja: 07:14, 28.04.2025
Skomentuj Piotr Stawiński wskazuje miejsce, w którym znajduje się tablica poświęcona jego ojcu Piotr Stawiński wskazuje miejsce, w którym znajduje się tablica poświęcona jego ojcu

Na elewacji kamienicy przy Józefczaka 8 zawisła tablica poświęcona pamięci Bolesława Stawińskiego - artysty malarza, który w tym budynku mieszkał i tworzył przez cały bytomski okres swego życia.

Bolesław Stawiński swoim życiorysem "spina" przedwojenny Kraków i tzw. Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej z powojennym Bytomiem. Urodził się w 1908 roku w biednej robotniczej rodzinie w Łodzi. W swoim życiorysie pisał: "Było nas jedenaście osób rodzeństwa - z rodzicami zajmowaliśmy pokój 16 m2 w domku zrobionym z szopy drewnianej z desek, nieopalanym zimą z braku węgla, wilgotnym stale, gdyż podłoga leżała na ziemi. Życie było warte 20 złotych, które ojciec przynosił co tygodnia z tkalni łódzkiej. Chorował na serce, rzadkie wolne chwile poświęcał na malowanie ładnych obrazków z wyobraźni".

Łódź, Kraków, Krzemieniec

Mimo tak trudnych warunków, Stawińskiemu udało się uzyskać stypendium i w wieku 22 lat rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W Krakowie właśnie został jednym z założycieli Grupy Krakowskiej - artystycznego ugrupowania, którego członkowie w sztuce stawiali na awangardę, a w poglądach społecznych byli - jak to ujmuje Wikipedia - "radykalnie lewicowi".

W 1939 roku Stawiński wyjechał na wakacje do Krzemieńca w ówczesnym województwie tarnopolskim (dziś na Ukrainie). To być może uratowało mu życie, bo w mieście tym udało mu się bezpiecznie przeżyć wojnę, chociaż większość jego obrazów uległą zniszczeniu. W 1945 roku przyjechał jako tzw. "repatriant" do Polski i zatrzymał się w Bytomiu. O tamtej podróży pisał: "Podróż do Polski trwała pięć tygodni i na skutek tego i warunków jazdy na rolwagach-wagonach byliśmy pokryci pleśnią, śniegiem i lodem. Zginęło w tym pociągu widmo wielu repatriantów".

Pozostał w Bytomiu

Bytom miał być dla Stawińskiego tylko przystankiem, ale pozostał w naszym mieście do końca życia. Pracował jako wykładowca w katowickim Oddziale Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. "Mimo przedwojennego aliansu z ugrupowaniami komunistycznymi w rzeczywistości powojennej Stawiński zaczął wyraźnie nabierać rezerwy do władzy komunistycznej i stopniowo dystansował się od obowiązującej estetyki socrealizmu. Przestał też udzielać się w życiu publicznym, odmawiał przyjmowania odznaczeń państwowych. Co najbardziej zaskakujące - Bolesław Stawiński nigdy nie zapisał się do PZPR-u, chociaż dwóch jego braci było ministrami w rządzie Bolesława Bieruta i Józefa Cyrankiewicza" - pisał w poświęconym mu artykule Roman Lewandowski.

Bolesław Stawiński zmarł w 1983 roku, pochowany jest w Bytomiu na cmentarzu przy ul. Powstańców Śląskich. Przez 38 lat mieszkał w mieszkaniu nr 5 przy ul. Józefczaka 8. Teraz zostało to upamiętnione. Wykonaną z jasnego granitu tablicę ufundował prywatny sponsor. Nie da się ukryć: "bije" po oczach kontrast nowej tablicy i stanu elewacji nie odnawianej być może od czasów II wojny światowej. Kamienica jest prywatna. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś odzyska dawną urodę.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%