Filmowcy znowu zawitali do Bytomia. Powstają tu zdjęcia do niemieckiego serialu „Droneland”. Jego producentem jest platforma Netflix, a film ma być dystopijnym thrillerem kryminalnym.
W ostatnich dniach ekipa filmowa rozstawiała plany w ulicy Zaułek, a także u zbiegu ul. Jainty i Dzieci Lwowskich. Trochę to może zaskakiwać, bo to przecież stare części naszego miasta, a "Droneland" zgodnie z zapowiedzią ma opowiadać o przyszłości i to w jej negatywnej wersji (stąd ta dystopia). Pomysł, by kręcić u nas to efekt współpracy Urzędu Miejskiego z producentami z polskiej firmy Enter Film oraz z Fundacją Instytut Fotografii i Filmu.
Statyści o ciekawej urodzie
W obsadzie znajdą się między innymi Oliver Masucci, Alexander Scheer oraz Sophie Mousel. Pojawi się poza tym wielu statystów. Przypomnijmy, że niedawno producenci szukali ich podczas zdjęć próbnych w Chorzowie. Stawiano na osoby o ciekawej urodzie, zarówno kobiety jak i mężczyzn i w szerokim przedziale wiekowym. Kto wie, może bytomianie i radzionkowianie też się załapali.
Serial "Droneland" zapowiada się jako wielkie przedsięwzięcie. Dość powiedzieć, że w jego realizację zaangażowanych jest kilkaset osób. - Mam przyjemność już po raz kolejny pracować w Bytomiu. To świetne miejsce. Jego architektura oraz klimat idealnie nadają się jako sceneria filmów o bardzo różnej tematyce – podkreśla Rafał Orlicki, przedstawiciel producenta filmu. – Przepraszamy za ewentualne utrudnienia i niedogodności oraz bardzo prosimy o zwrócenie szczególnej uwagi na wprowadzoną tymczasową organizację ruchu, a także na pracujących członków ekipy filmowej, poruszające się pojazdy oraz elementy dekoracji i sprzęt filmowy.
Bytomwood
Lubią filmowcy nasze miasto i raz po raz tu wpadają, by kręcić sceny swych filmów. We wrześniu ubiegłego roku premierę miała polska produkcja Netflixa. Mowa o filmie „Bokser” w reżyserii Mitji Okrona. Zdjęcia do niego powstawały w rejonie strażnicy przy ul. Strażackiej, na placu Klasztornym oraz w secesyjnych wnętrzach IV Liceum Ogólnokształcącego. Jeszcze wcześniej w Bytomiu kręcony był serial „1983” - też dla platformy Netflix. Wiele razy Bytom zagrał w największych obrazach polskiego kina, na przykład "Soli ziemi czarnej", czy "Perle w koronie". Bytomskie kadry mamy też w "Angelusie", "Barbórce", "Benku", "Co słonko widziało", "Hienie", "Klubie włóczykijów", filmie "Popiełuszko. Wolność jest w nas", czy "Ptaki, ptakom".
Niedawno na terenie Koksowni Bytom swój nowy film robiła Kasia Adamik, która wcześniej także na Bobrku umieściła sceny swego "Boiska bezdomnych". A jeśli chodzi o koksownię, to pod koniec lat 80. minionego wieku powstały tam kadry "Triumfu ducha" z Wilemem Dafoe. Do tego dochodzą seriale, choćby "Rodzina Kanderów", czy niedawny "Pakt" opowiadający o wyimaginowanym prezydencie Bytomia. U nas też częściowo powstawał film „Dziennik z podróży do Budapesztu”, a w gmachu Urzędu Stanu Cywilnego sceny serialu "Stulecie winnych". No po prostu Bytomwood.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz