Bytomscy policjanci mają ręce pełne roboty, ale niektórzy przestępcy sami w nie wpadają. W ciągu zaledwie dwóch dni aż trzech mężczyzn ściganych listami gończymi trafiło za kraty. Ekipa tych zbirów mogłaby założyć kolejny gang Olsena.
Pierwszy z nich to 58-letni mieszkaniec naszego miasta, który był poszukiwany przez sąd. Miał odsiedzieć rok w więzieniu, ale ukrywał się. Mężczyzna wpadł podczas kontroli drogowej na ul. Planeta, bo kierował fordem pomimo dwóch sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Za to przestępstwo można trafić do więzienia na 5 lat, więc wyrok temu panu pewnie się wydłuży. Kolejny, 44–latek, został przyłapany przez mundurowych w sklepie. Ten z kolei, choć był poszukiwany do odbycia kary więzienia, jak gdyby nigdy nic robił zakupy i płacił za nie skradzioną kartą bankomatową. Myślał, że płatności zbliżeniowe nie wyjdą tak szybko na jaw. I tutaj się pomylił, bo policjanci szybko wpadli na jego trop. Teraz nie tylko odpowie za kradzież, za co grozi 10 lat więzienia, to jeszcze sąd tę kary zsumuje z poprzednim wyrokiem, który już się uprawomocnił. W tej sytuacji ta kolejna osoba została odwieziona do zakładu karnego przez policjantów. Trzeci przestępca trafił bezpośrednio do więzienia z... mieszkania w Szombierkach. Wydawał się być zaskoczony, kiedy otworzył drzwi, a tam czekali na niego mundurowi. 29-latek trafił za kraty za znęcanie się. – Jedni krócej, inni nieco dłużej próbują uniknąć pobytu za kratami zakładów penitencjarnych, gdzie zgodnie z wyrokami sądowymi powinni znaleźć się w związku z popełnionymi przestępstwami. To kolejny raz, kiedy to dzięki skutecznym działaniom bytomskich policjantów osoba nie uniknie odpowiedzialności i odbędzie karę – mówi mł. asp. Paulina Gnietko, oficer prasowy bytomskiej KMP.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz