"Chcę i nie chcę" - to hasło przyświecało 26. edycji Festiwalu Sztuki Wysokiej, który w sobotni wieczór ożywił ulicę Jainty i jej okolice.
Zapraszając na wydarzenie jego organizator, a więc Galeria Stalowe Anioły z Magdaleną Tomal-Wichrowską na czele twierdzili, że zależy im na scaleniu sztuki, ludzi i miejsca. To się doskonale udało. Podobnie jak drugie założenie: uwrażliwić odbiorcę na różne formy artystycznego wyrazu i zainspirować mieszkańców naszego miasta i nie tylko do aktywnego uczestnictwa w tworzeniu sztuki.
Na imprezie działo się sporo i było tłoczno. Zainteresowanie wzbudził wernisaż międzynarodowej, a zarazem interdyscyplinarnej wystawy prac stworzonych przez prawie 200 artystek i artystów. Rozstrzygnięto także konkurs XV Małego Festiwalu Sztuki Wysokiej.
Bardzo ciekawe i zróżnicowane okazały się festiwalowe koncerty. Plenerową sceną zawładnęli między innymi Jacek Kawka, Maja Laura Jaryczewska i Dominik Strycharski. Ale zdecydowanie najcieplej licznie zgromadzona publiczność przyjęła koncert a capella w wykonaniu Bytomskiego Kolektywu Śpiewaczego. Po zmroku, wśród kolorowych lampek zabrzmiał on doskonale. Podobał się także spektakl taneczny przyszykowany przez studentów Wydziału Teatru Tańca AST pod opieką artystyczną Sylwii Hefczyńskiej-Lewandowskiej. Z kolei studenci Projektowania Gier i Przestrzeni Wirtualnej pochwalili się stworzonymi przez siebie animacjami.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz