Mariola Konieczna wiersze pisze "od zawsze", a od 15 lat wykonuje swoje piosenki poetyckie, grając przy tym na gitarze. Ale od dzieciństwa jej pasją są także... komputery. Nic dziwnego, że uczy dwóch na pozór odległych od siebie przedmiotów: języka polskiego oraz informatyki.
W tym roku Bytomskie Centrum Kultury w ramach Festiwalu Piosenki Poetyckiej "Kwiaty na kamieniach" po raz pierwszy ogłosiło konkurs literacki na tekst piosenki. Jurorem był Artur Andrus. Wygrała Mariola Konieczna - nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 36 im. Henryka Siemiradzkiego. Nadesłała piękny tekst zatytułowany "Między Wenus a Marsem". Śpiewane prawykonanie utworu odbędzie się za rok, na kolejnych "Kwiatach na kamieniach".
Jej przygoda z poezją zaczęła się bardzo wcześnie. Pamięta, że w trzeciej klasie szkoły podstawowej napisała wiersz rozpoczynający się od słów: "Mój mąż będzie umiał podpalić w piecu / tak, żeby ciepło było nam przez sto lat. / Mój mąż będzie umiał zbudować dach przed deszczem / tak, żeby nie zawalił się na nas świat". - Po latach widzę, że był to wiersz proroczy: zarówno w sensie metaforycznym jak i realnym - uśmiecha się Mariola Konieczna. - Przez kilkanaście lat mieszkaliśmy w Bytomiu, a potem mój mąż zbudował dla nas dom w Siemoni. Jako budowlaniec sam zaprojektował i wykonał dach.
Wierszem i gitarą
Pisała podczas studiów polonistycznych, była aktywna w uniwersyteckim życiu młodoliterackim, współpracowała z głośną wówczas grupą "Na Dziko". Potem było kilka lat przerwy, aż trafiła na spotkania działającej w Bytomskim Centrum Kultury grupy poetyckiej "Obok sceny". Jako nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 36 i ówczesnym Gimnazjum nr ... przyprowadziła tam swoją uczennicę, próbującą pisać wiersze. Uczennica szybko zrezygnowała, towarzystwo było zresztą dla niej zbyt dorosłe, za to Mariola Konieczna została.
To właśnie animator "Obok sceny" - Wiesław Ciecieręga, organizator życie kulturalnego, ale także poeta i pieśniarz namówił Konieczną, żeby zaczęła swoje wiersze śpiewać. To był strzał w dziesiątkę. Zaowocował wydaną w 2012 roku autorską płytą "Wielokropek", kilkoma nagrodami na festiwalach poezji śpiewanej oraz dziesiątkami koncertów. Dzisiaj Konieczna jest autorką około 50 piosenek, z których śpiewa około 20. Pozostałe wciąż czekają aż powstaną do nich melodie.
Bytomska Osiecka
Od lat Konieczna nazywana jest przez przyjaciół "bytomską Osiecką". To bardzo miły pseudonim, jednak trochę nieadekwatny. Agnieszka Osiecka była "tekściarą", pisała dla znanych wykonawców, sama nie śpiewała. Konieczna pisze dla siebie, sama swoje utwory wykonuje, zatem bardziej przypomina Edwarda Stachurę niż Agnieszkę Osiecką.
Ale bytomska poeta jest także... informatykiem. Podyplomowe studia z zakresu technologii informacyjnej rozpoczęła 10 lat po ukończeniu filologii polskiej. Ale nie chodziło bynajmniej o to, że dla polonistów zaczęło brakować godzin w szkole i potrzebny był drugi przedmiot, żeby "sztukować" etat. - Komputerami interesuję się niemal tak samo długo jak literaturą - mówi Konieczna. Bo jeszcze w latach 80. XX wieku, jako nastolatka wzięła udział w kolonijnym kursie programowania komputerowego. Oczywiście były to toporne komputery, ale wraz z bratem złapała wówczas bakcyla.
Pisze też prozę
- Tyle, że potem ja bardziej interesowałam się literaturą, a brat bardziej komputerami - opowiada Konieczna. - Brat w tym bez przerwy "siedział", ale co jakiś czas kupował sobie nowy komputer, więc mi oddawał ten wcześniejszy. W ten sposób z technologią byłam cały czas niemal na bieżąco. Teraz prowadzę zajęcia z budowy stron internetowych. A tworzenie strony internetowej ma przecież na celu publikowane treści. I w tym miejscu technologie informatyczne spotykają się z naukami humanistycznymi, które również uczą tworzenia treści.
Ostatnie miesiące przyniosły „bytomskiej Osieckiej” kilka sukcesów literackich, znaczonych nagrodami w konkursach na piosenkę i w turnieju jednego wiersza. Zaczęła pisać także prozę – niedawno otrzymała II nagrodę w ogólnopolskim konkursie literackim „Mój czas” na teksty inspirowane powieścią Olgi Tokarczuk „Prawiek i inne czasy”. Tak więc ma przed sobą jeszcze sporo – do napisania i zaśpiewania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz