Zakończył się trwający od 2023 roku bytomski program nazwany "Dofinansowanie do leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego". Efekt? Dziecko w drodze. A w zasadzie dwa.
Program zapewniał parom wynoszące do 6 tysięcy złotych dofinansowanie do jednej procedury biotechnologicznej. Maksymalnie mogli skorzystać z trzech takich procedur. - Od początku funkcjonowania programu zarejestrowaliśmy 16 zgłoszeń, z czego cztery pary wpisaliśmy na listę rezerwową – mówi Jarosław Więcław, naczelnik Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Miejskiego.
Przedsięwzięcie realizowały firmy PROVITA oraz Centrum Bocian. Łącznie przeprowadziły one kosztujące 30 tysięcy złotych pięć procedur in vitro dla czterech par. Co najistotniejsze jedna z mieszkanek zaszła w wyczekiwaną ciążę.
Państwo dało lepsze warunki
Niedługo po uruchomieniu bytomskiego programu, ruszył mający podobne założenia program rządowy, który gwarantował procedury medycznie wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. W efekcie bytomianie stracili zainteresowanie wersją gminną i zaczęli korzystać z oferty państwa. Nic w tym dziwnego: zapewniała ona refundację wszystkich kosztów procedury in vitro, a para mogła skorzystać maksymalnie z sześciu z nich.
– Po ogłoszeniu programu rządowego, uczestnicy zakwalifikowani do bytomskiego postanowili skorzystać z finansowania ze środków budżetu państwa. Trzy pary odstąpiły od dalszego udziału w programie po przeprowadzeniu pierwszej procedury. Jedna para odstąpiła ze względu na zajście w ciążę naturalną, a pozostałe siedem par zrezygnowało w ogóle z uczestnictwa w programie – wylicza Jarosław Więcław.
Zostały oszczędności
Pierwotnie w budżecie miasta na realizację programu in vitro mieliśmy 650 tys. zł, a wydaliśmy ponad 32 tys. zł. W efekcie Rada Miejska podjęła decyzję o zakończeniu programu. Zaoszczędzone pieniądze zostaną wydane na inny cel z obszaru ochrony zdrowia lub polityki społecznej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz