Zamknij

Mistrz hulajnogi nie uciekł

Marcin Hałaś 09:30, 16.09.2025 Aktualizacja: 09:44, 16.09.2025
Skomentuj Fot. ilustracyjne. Freepik Fot. ilustracyjne. Freepik

Pijany mężczyzna pędził hulajnogą elektryczną z szybkością ponad 50 km/h.

Na naszych drogach (i chodnikach!) coraz częściej dochodzi do wypadków i niebezpiecznych sytuacji z udziałem osób jadących na hulajnogach elektrycznych. Poszkodowani bywają nie tylko amatorzy jazdy na tych środkach lokomocji, ale także piesi!

Te oczywistości najwyraźniej zignorował mężczyzna 27-letni mężczyzna, którego w poniedziałek 15 września na ul. Strzelców Bytomskich zatrzymali bytomscy policjanci. Było już po godzinie, kiedy patrol funkcjonariuszy bytomskiej Drogówki zauważył kierującego hulajnogą, który poruszał się z nadmierną prędkością. Wynik na urządzeniu wskazał aż 57 km/h, tymczasem na hulajnodze można jeździć z maksymalną prędkością 20 km/h. Policjanci zatrzymali hulajnogowego "szwoleżera" do kontroli.

Okazało się, że szaleńcza jazda nie jest jedynym wykroczeniem, jakie wówczas popełnił. Był on także pijany, w wydychanym powietrzu miał ponad promil alkoholu. Ta nocna szarża będzie go sporo kosztowała. Stróże prawa nałożyli na niego dwa mandaty: w wysokości 2500 złotych za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz 800 złotych za przekroczenie prędkości.

Warto pamiętać, że hulajnoga elektryczna jest dość niebezpiecznym urządzeniem. Posiada małe koła i często brak amortyzacji, co sprawia, że szybka jazda jest ryzykowana. Hulajnogi "na aplikację", które można wypożyczyć na ulicach mają wmontowane ograniczniki prędkości. Jednak posiadacze prywatnych hulajnóg często takie zabezpieczenia demontują.

 

(Marcin Hałaś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%