Prezes Czarnych Bytom, Małgorzata Wiśniewska-Wilk zaapelowała do prezydenta Mariusza Wołosza, by ten powołał do życia Radę Kobiet. Z automatu też zgłosiła do niej swój akces i chyba jedynie przez całkowicie niepotrzebną skromność, z której przecież słynie nie zażądała, żeby od razu ustanowić ją szefową tejże Rady. Ale przecież to się samo przez się rozumie i już tam prezydent będzie wiedział, co robić.
Gdyby jednak nie wiedział, pani prezes serwuje mu zestaw argumentów "za", które są niepodważalne. Zacytujmy żeby nie pominąć niczego z tej okazałej i jakże merytorycznej listy: "Dlaczego ja? Bo nie tylko walczę o kobiety, ale też swoim życiem pokazuję, że można prowadzić z sukcesem duże projekty i jednocześnie łączyć ludzi. Moje posty mają miliony wejść miesięcznie i realny wpływ na tysiące kobiet, jestem prezeską największego klubu sportowego w Bytomiu, prowadzę dużą firmę budowlaną, udowadniam, że siła kobiety to odwaga, szczerość i konsekwencja, bardzo szanuję mężczyzn."
Czytając to doszedłem do wniosku, że skoro tak, to prezydent powinien powołać także Radę Mężczyzn. Ja też od razu zgłaszam swoją kandydaturę i nie będąc tak skromny od razu domagam się stanowiska szefa. Dlaczego ja? Bo nie tylko walczę o mężczyzn, ale też swoim życiem pokazuję, że można kierować z sukcesem dużymi projektami i jednocześnie łączyć ludzi. Moje posty może i nie mają milionów wejść miesięcznie (zwłaszcza, że na prywatnym koncie takowych nie zamieszczam), ale mogłyby mieć, gdybym też umieszczał tam takie cuda, jak pani prezes. Coś czuję, że miałbym wtedy realny wpływ na tysiące mężczyzn, a już zwłaszcza kobiet. Ileż to razy słyszałem od nich prośby, żebym wrzucił parę fotek w niepowtarzalnej stylizacji samozwańczej członkini Rady Kobiet. Jestem też naczelnym największej w Bytomiu gazety i choć nie prowadzę firmy budowlanej, to udowadniam, że siła mężczyzn to odwaga, szczerość i konsekwencja, a do tego bardzo szanuję kobiety.
No dobra, jeszcze ktoś pomyśli, że mi odbiło, więc teraz na poważnie. Rada Kobiet nie jest nam do niczego potrzebna. Tak samo, jak Rada Mężczyzn, Rada Dzieci, Rada Leworęcznych, czy Rada Zielonookich. Powoływanie tego typu kuriozalnych ciał, to absurdalne mnożenie bytów, które i tak będą fasadowe, nic konkretnego nie wymyślą, a tym bardziej nie zrobią. Na szczęście zresztą, bo od tego mamy już jedną Radę - Radę Miejską mającą w składzie i kobiety, i mężczyzn. Ona w zupełności wystarczy do załatwiania wszelkich spraw, nie bawmy się zatem w kolejne pseudorady od niczego i do niczego. Nawet jeśli takowe są w innych miastach. Bo co niby z tego?
A kobietom chcącym działać i robić coś dobrego i ciekawego w gronie kobiet polecam Ligę Kobiet Nieobojętnych. Nie epatują męcząco wszystkich sobą, nie przechwalają się, nie domagają stanowisk, tylko po prostu konsekwentnie robią swoje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Tomasz Nowak [email protected]