Tego jeszcze nie grali, a właściwie nie śpiewali. Nasza świetna wokalistka Ewa Uryga wystąpiła w spektaklu "Przenikanie", który połączył jazz z polskim folklorem.
"Przenikanie" zostało zrealizowane przez Zespół Pieśni i Tańca Podlasie działający w Białej Podlaskiej przy tamtejszej Filii warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W jaki sposób wokalistka z Bytomia trafiła niemalże na drugi kraniec Polski? Odpowiedź jest prosta: właśnie w Białej-Podlaskiej odbywa się Międzynarodowy Podlasie Jazz Festival, na którym Ewa Uryga wielokrotnie występowała. Tam słuchał ją kierownik artystyczny zespołu Podlasie profesor Marcin Bochenek i zaprosił do udziału w reżyserowanym przez siebie spektaklu.
Spektakl na Podlasiu
Ewa Uryga występowała już w musicalach, ale to było dla niej zupełnie nowe doświadczenie. - Na początku byłam do tego pomysły nastawiona sceptycznie - przyznaje artystka. - Miałam zaśpiewać utwory zaczerpnięte z folkloru, na przykład "Zachodzi słoneczko". Przecież to coś zupełnie innego niż jazz!
Jednak koncepcja artystyczna zakładała właśnie połączenie folkloru i jazzu, warstwę muzyczną współtworzył m.in. znany saksofonista jazzowy Adam Wendt. Do tak zaaranżowanej muzyki przez Pawła Odoszewskiego została ułożona współczesna choreografia. Członkowie zespołu Podlasie - równocześnie studenci AWF przygotowują bowiem także widowiska nie związane z tańcami ludowymi. - Kiedy przyjechałam na próby, zobaczyłam wspaniale tańczących młodych ludzi, wiedziałam się, że mogę się w to zaangażować - mówi Ewa Uryga.
Sport ciągle jest
Praca z młodymi tancerzami - studentami AWF przypomniała Ewie Urydze, że przed laty sama planowała studia na uczelni sportowej. W młodości Ewa Uryga trenowała i uprawiała koszykówkę, grała jako juniorka w drugoligowej drużynie oraz była na liście do polskiej kadry juniorek. Planowała poświęcić się sportowi, ukończyć AWF i zostać trenerem koszykówki. Ale po jej pierwszym występie posypały się nagrody, została zaproszona do Telewizyjnego Studia Debiutów w TVP Katowice ostatecznie muzyka zwyciężyła. Zapewne dobrze się stało - w sporcie byłaby częścią drużyny i już dawno zakończyłaby karierę, a na scenie wciąż jest wspaniałą solistką.
Ale Ewa Uryga wciąż uprawia sport - w ostatnich latach jest to pływanie. Ostatnio doszła, a raczej dopłynęła do wyniku 120 km w ciągu roku, otrzymując srebrny medal. Myślę, że śpiewania można porównać do sportu - mówi Ewa Uryga. - Kiedy śpiewam, całe ciało pracuje fizycznie, używam mięśni, przepony, więc dobra kondycja jest mi bardzo potrzebna.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz