Zamknij

Remis z Górnikiem, czyli niedosyt

Tomasz Nowak Tomasz Nowak 22:24, 28.11.2025
Skomentuj Jeden punkt zawsze coś, ale mogło być więcej Jeden punkt zawsze coś, ale mogło być więcej

Piłkarze Polonii Bytom tak nas rozpieścili dobrymi występami w Betclic 1. Lidze, że piątkowy remis z Górnikiem Łęczna na własnym boisku zostawił sporo niedosytu.  

 Goście zostali przez nasz zespół rozbici na inaugurację rozgrywek (tak tak, właśnie rozpoczęła się runda wiosenna), a teraz zajmują dalekie miejsce w tabeli. Dlatego też kibice, którzy wybrali się na spotkanie i gorąco dopingowali swych ulubieńców w mroźny wieczór liczyli na kolejne 3 punkty. Ale chyba zapomnieli, że drużyny mające nóż na gardle mogą być bardzo niebezpieczne.

Po raz pierwszy przekonali się o tym już w pierwszych minutach, kiedy to po strzale zawodnika Łęcznej Jakub Arak w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej. Takich groźnych akcji goście mieli zdecydowanie więcej, a nasi im odpowiadali, więc było co oglądać. Co się odwlekło, to nie uciekło. W 33 minucie zawodnik Górnika Paweł Jaroszyński uderzył głową, a debiutujący w bramce Polonii w pojedynku ligowym Klaudiusz Mazur nie miał nic do powiedzenia.

VAR na naszą korzyść

Strata gola zmusiła niebiesko-czerwonych do zintensyfikowania ataków i szybszej gry. Efekty przyszły dopiero w drugiej odsłonie. W 51. minucie Oliwier Kwiatkowski bezpośrednio z rzutu rożnego pokonał golkipera przyjezdnych. Co prawda sędziowie VAR mieli trochę pracy przy ustalaniu faktów, ale ostatecznie, po kilkudziesięciu sekundach oczekiwania, gol naszego młodzieżowca został uznany.

 Podopieczni trenera Łukasza Tomczyka starali się pójść za ciosem i znowu natarli. Po wielu próbach nieskutecznych przyszła druga bramka. W 70. minucie po rozegraniu rzutu rożnego futbolówka trafiła do Szymańskiego, ten precyzyjnie dośrodkował w szesnastkę, a Jakub Arak głową wyprowadził naszych na prowadzenie.

VAR na naszą niekorzyść

Wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą i po początkowych kłopotach na koniec dopiszemy sobie następne 3 punkty. Niestety, nic z tego. Kamil Orlik doprowadził do stanu 2:2. Polonia wbiła wprawdzie jeszcze jednego gola, a kibice zdążyli już się nim nacieszyć, ale miny szybko im zrzedły, bo sędziowie po przejrzeniu nagrania stwierdzili, że wcześniej był faul i trafienie anulowali. Zamiast zwycięstwa był zatem remis. Tylko remis. 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%