Julia Lewandowska jest artystką wszechstronną.
Występuje w teatrze tańca, ale również śpiewa, maluje, realizuje filmy, pisze teksty literackie, kiedyś zajmowała się rzeźbiarstwem. Właśnie po raz drugi otrzymała stypendium prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury.
- Kiedy byłam mała marzyłam, żeby zostać baletnicą, która ma własną pizzerię - opowiada z uśmiechem Julia Lewandowska. - Bo zawsze chciałam tańczyć, ale kocham też podróże, Włochy i jedzenie. Julia pochodzi z Poznania, jej rodzice są konserwatorami zabytków. Do naszego miasta trafiła siłą rzeczy - chciała tańczyć i równocześnie marzyła o studiach aktorskich. A w Bytomiu istnieje jedyny w Polsce Wydział Tańca wyższej uczelni teatralnej.
Taniec i teatr
Lewandowska ukończyła więc Wydział Teatru Tańca w Bytomiu Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Po studiach wyjechała z Bytomia - najpierw do Wielkiej Brytanii w ramach programu Erasmus, potem próbowała mieszkać w Bieszczadach. Ale ostatecznie po roku wróciła do Bytomia. - Chciałam tańczyć, czułam że jest mi potrzebny regularny trening, ćwiczenia, a o to łatwiej w teatrze niż w bieszczadzkiej stodole - mówi Lewandowska. Dzięki programowi stażowemu gminy Bytom dostała się do Teatru Tańca i Ruchu Rozbark prowadzonego przez Annę Piotrowską. Od czterech lat jest członkiem ośmioosobowego zespołu tego teatru. Występuje w 18 jego spektaklach, kreowała m.in. rolę Lady Makbet w przedstawieniu "naznaczeni".
Ale taniec to tylko jedna z dziedzin, w której Julia Lewandowska jest aktywna. Występuje także w teatrze słowa, za monodram "Pandora" otrzymała nagrodę specjalną na XV Międzynarodowych Spotkania z Monodramem w Suwałkach. Lewandowska również śpiewa - niemal w każdym spektaklu Teatru Rozbark, ale nie tylko. - Muzyka była ze mną od zawsze, już w dzieciństwie bez przerwy śpiewałam piosenkę Pocahontas - mówi Lewandowska, która w Poznaniu ukończyła szkołę muzyczną I stopnia.
Od Gorczyckiego do rapu
Imponujący jest obszar jej wokalnych poszukiwań i aktywności. Z zabrzańskim chórem Risonanza Continua śpiewa muzykę klasyczną - m.in. pieśni sakralne, także po łacinie. W repertuarze mają m.in. kompozycje ks. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego. W duecie "CiSi" z bytomianinem Łukaszem Malokiem uprawiają piosenkę poetycką i poetycki jazz. A na koniec śpiewa, a czasem także wykrzykuje rap - na dodatek po śląsku. Oprócz tego maluje - jest zresztą profesjonalną plastyczką, absolwentką grafiki warsztatowej na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jej pracę można zobaczyć tuż obok Teatru Rozbark - na ścianie stojącego obok hotelu z pokojami gościnnymi stworzyła mural. Ale to nie koniec - tworzy także krótkometrażowe filmy i teledyski. Zajmowała się też rzeźbą, pisze teksty poetyckie.
Kolejny obszar działalności Julii Lewandowskiej to animacja społeczna. W 2022 roku otrzymała stypendium prezydenta Bytomia na przeprowadzenie cyklu międzypokoleniowych warsztatów artystycznych opartych przede wszystkim na wspólnym śpiewie i ruchu. Wzięły w nim udział panie z zespołu Piekarskie Klachule, a do projektu dołączyły także dwie ukraińskie aktorki, które znalazły się w Polsce po rosyjskiej inwazji na ich kraj. W rezultacie powstał "Chór ruchu". Mimo iż od realizacji projektu minęły już trzy lata niektóre jego uczestniczki spotykają się do dziś.
O Rozbarku i Śląsku
W 2022 roku kulturalne stypendium gminy Bytom Julia Lewandowska otrzymała w kategorii: folklor. Teraz dostała je ponownie - tym razem w dziedzinie muzyki. W 2026 roku duet "CiSi" nagra album zatytułowany "Trans Rosen". Wszystko będzie "kręciło się" wokół Rozbarku. Teksty piosenek napisał bowiem mieszkający w tej dzielnicy bytomski poeta Paweł Kobylewski, którego wiersze niejednokrotnie osadzone są w bytomskim i śląskim krajobrazie.
Warto dodać, że "CiSi" mają już na koncie płytę zatytułowaną "INKAUST", którą można posłuchać w serwisach YouTube i Spotify. W tym roku duet otrzymał także nagrodę na festiwalu "Kwiaty na kamieniach". Z kolei wspólnie z duetem muzyków z Serbii stworzyli zespół "Slavyk" - w takim składzie zaprezentowali się wiosną tego roku na scenie Teatru Rozbark.
Kiedyś o Julii Lewandowskiej powiedziano by zapewne: artystka renesansu. Jak określić ją dzisiaj? - Mam w sobie ciekawość różnych środków ekspresji - tak sama o sobie mówi artystka. - Moją religią jest polifonia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciebytomskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz