Zamknij

Pierwszy remis Polonii w tym sezonie (Galeria)

22:45, 09.11.2024
Skomentuj

 Emocje przed tym starciem - pierwszym z udziałem obydwu zespołów o punkty od 10 lat - były ogromne. Wiadomo: jak Bytom walczy z Sosnowcem - czy to na lodzie, czy na murawie - to chodzi o coś więcej, niż zwykły mecz. Atmosferę podgrzewały też rozlepione po całym mieście folie, czy też banery oraz namalowane tu i ówdzie murale nawołujące kibiców niebiesko-czerwonych do tłumnego wyjazdu "za granicę".

Apele jak najbardziej skuteczne, bo na nowym stadionie Zagłębia stawiła się wielka grupa fanów bytomian i cały mecz gorąco dopingowała swoich ulubieńców. Z drugiej strony to samo dla swoich piłkarzy robili kibice Zagłębia, więc było naprawdę gorąco. Do tego miejscowi widzowie parę razy odpalili zakazane race, przez co mecz przerywano. W efekcie trwał ponad 106 minut.

Żółta kartka dla trenera

W pierwszej połowie goście byli stroną dominującą i stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola, ale albo minimalnie pudłowali, albo świetnie spisywał się golkiper miejscowych (Zagłębie właśnie jemu zawdzięcza punkt). Polonia zdobyła nawet gola, ale sędzia uznał, że nasz zawodnik faulował bramkarza. Ta decyzja mocno zdenerwowała trenera Łukasza Tomczyka, który za krytykowanie werdyktu arbitra ujrzał żółtą kartkę.

Co nie udało się Polonii, niespodziewanie udało się sosnowiczanom. Piotr Marciniec po jednej z nielicznych kontr z lewej strony wbiegł w pole karne, minął naszego obrońcę, zszedł do środka i mocnym uderzeniem po ziemi pokonał Axela Holewińskiego. Do odbicia piłki zabrakło temu ostatniemu naprawdę niewiele.

Zaczną wiosnę

Po zmianie stron Polonia nadal przeważała. Jak potem obliczono była przy piłce dwa razy tyle czasu co rywale, oddała dwa razy tyle strzałów i do tego aż cztery razy więcej celnych. Ale wszystko na co naszych było tego dnia stać, to wyrównanie. Stało się to za sprawą Konrada Andrzejczaka, który trafił do siatki stojąc tyłem do bramki i uderzając piłkę piętą. Nasi po doprowadzeniu do remisu wciąż nacierali, byli też lepsi podczas ciągnącego się niemiłosiernie przedłużonego czasu, ale nie zdołali już wbić gola. Skończyło się 1:1. Pierwszy remis w sezonie stał się zatem faktem. 

Mecz z Zagłębiem zamknął jesienną rundę ligi, ale mimo to walczymy dalej. W najbliższą sobotę, 16 listopada, rewanżem za 0:2 w pierwszej kolejce rundę wiosenną zaczynamy domowym pojedynkiem z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.

Nie lubią przed południem

 W IV lidze radzionkowski Ruch grał w niedzielę, zaś w lidze V Szombierki Bytom stracił fotel lidera na rzecz rezerw Zagłębia Sosnowiec. Zdecydowała o tym wyjazdowa porażka 2:3 z Ruchem II Chorzów, którą spowodowały fatalne błędy defensywy. "Nie lubimy tej godziny rozgrywania meczów, wszystkie punkty straciliśmy w meczach przed południem" - skomentowano wynik na stronie internetowej Zielonych. A tak w ogóle to bytomianie przegrywali już z Niebieskimi 0:3. Dopiero pod koniec dwa gole wbili Jaworski i Marek. W V lidze mamy jeszcze Silesię Miechowice. Niestety, idzie jej słabo. W zeszłą sobotę uległa w Częstochowie rezerwom Skry 0:5.

W niższych ligach

W zeszłą sobotę w A klasie Nadzieja Bytom zagrała beznadziejnie i uległa u siebie rezerwom tarnogórskiego Gwarka aż 0:7. W spotkaniu derbowym Tempo Stolarzowice podejmowało Czarnych Sucha Góra. Wynik końcowy: 3:3 i podział punktów. Z kolei Sokół orzech zdemolował Rodło Górniki pokonując je aż 8:1. Po takich wynikach nie ma się co dziwić, że w tabeli Nadzieja jest piąta od końca, a trzy ostatnie lokaty okupują Rodło, Czarni i Tempo. Klasyfikowany wyżej UKS Radzionków rozegrał swój mecz w niedzielę. Tego samego dnia, ale w B klasie GKS Rozbark Bytom wysoko, bo 5:0 ograł rezerwy LKS Żyglin, a Silesia II Miechowice na wyjeździe 1:1 zremisowała z Unią Świerklaniec.

(Tomasz Nowak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%