Wszystko zaczęło się latem 2023 roku. Bezrobotny Mariusz P. popadł w długi, a środki na ich spłatę postanowił zdobyć przemocą. Używających fałszywych danych zamówił w internecie sprzęt elektroniczny warty 13 tysięcy złotych. Towar dostarczył mu pracownik firmy kurierskiej, z którym umówił się w ustronnym miejscu w miejscowości Ostrów nieopodal Myszkowa.
19-latek nie miał zamiaru płacić za sprzęt. Kamieniem dwa razy uderzył 61-letniego kuriera w głowę doprowadzając go do utraty przytomności. Ofiara cudem przeżyła, ale wiele czasu spędziła w szpitalu. Skradzione przedmioty Mariusz P. sprzedał we wrocławskich lombardach.
Zdobyte pieniądze nie wystarczyły na spłatę zobowiązań. Dlatego też niedługo po pierwszej napaści bytomianin zdecydował się na jej powtórzenie. Ponownie zamówił kosztowny sprzęt i umówił się z pracownikiem tej samej firmy kurierskiej. To go zgubiło, bo jej pomne dramatycznego zdarzenia szefostwo tym razem wysłało kuriera w towarzystwie policjanta.
Bytomianin wpadł w zasadzkę. Znaleziono przy nim plecak z młotkiem, nożem, rękawiczkami i innymi narzędziami mającymi mu posłużyć do ataku. Bandytę aresztowano, a prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa oraz usiłowania rozboju i zażądała 25-letniej kary pozbawienia wolności.
Sprawę prowadził Sąd Okręgowy w Częstochowie. Ku powszechnemu zdziwieniu zarzuty zmienił on na dwa usiłowania rozboju. Mariusz P.przyznał się do winy. Za kratkami spędzi najbliższe 15 lat. Ma też obowiązek naprawienia wyrządzonych szkód oraz zapłacenia zadośćuczynienia poszkodowanemu. Wyrok nie jest prawomocny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz