O tym, że Kamiński wystartuje w zaplanowanych na 7 kwietnia wyborach było wiadomo od dawna, nasz tygodnik już o tym informował. Teraz te doniesienia się oficjalnie potwierdziły. Na zamieszczonym w internecie filmie Kamiński zapowiada, że powalczy o fotel prezydenta, a przy okazji wymienia zarzuty stawiane obecnie rządzącemu Mariuszowi Wołoszowi. Mówi między innymi o źle prowadzonych wedle niego finansach miasta i jego zadłużaniu.
Lider ZdB prezentuje się na tle swoich stojących na schodach Ratusza zwolenników. To w dużym stopniu ludzie związani ze środowiskiem byłego prezydenta Bytomia, Damiana Bartyli, który rządził w latach 2012-2018. Świadczy o tym chociażby obecność w tym gronie dwóch dawnych radnych Bytomskiej Inicjatywy Społecznej, a po rozpadzie i rozwiązaniu jej klubu dziś niezależnych, Tomasza Kupijaja i Roberta Rabusa.
Sam Kamiński, choć nie ma takiego doświadczenia jak wspomniana dwójka, to też nie jest debiutantem w polityce lokalnej. Objawił się wiosną minionego roku, kiedy to próbował doprowadzić do zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydenta Wołosza. Fatalnie prowadzona akcja skończyła się kompletną klapą, bo nie zebrano nawet wystarczającej liczby podpisów do tego, by referendum w ogóle się odbyło. Co całkowicie dziwne Kamiński się tym nie zraził i drugi raz ogłosił zamiar doprowadzenia do referendum. Ponownie poniósł spektakularną porażkę.
Choć on sam odżegnywał się od jakichkolwiek powiązań z Damianem Bartylą, to powszechnie jasne było, że ten ostatni stoi za akcjami i inspiruje referendystów. Zresztą Bartyla i Kamiński byli widywani prywatnie razem.
Tak więc mamy już trzech oficjalnych kandydatów na prezydenta Bytomia. Wcześniej zgłosili się niezależny, lecz popierany przez Koalicję Obywatelską oraz Trzecią Drogę i starający się o reelekcję Mariusz Wołosz oraz Maciej Bartków z Prawa i Sprawiedliwości. W środę stawkę uzupełni Anna Niezgodzka z Nowej Lewicy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz