Dramatyczne zdarzenie w budynku przy ulicy Wojciechowskiego. W wyniku eksplozji gazowego piecyka łazienkowego poparzeniu uległ 41-letni mężczyzna. W mieszkaniu była też jego żona i trójka dzieci, ale nic im się nie stało.
Do wybuchu doszło późnym popołudniem w trzypiętrowym bloku. Jak później ustalono eksplodował piecyk gazowy w łazience lokalu usytuowanego na parterze. Znajdował się w niej wówczas 41-letni mężczyzna, który najprawdopodobniej wykonywał jakieś prace przy tym sprzęcie. Został on poparzony. Poszkodowanego jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych do szpitala zawiozła żona. Tam udzielono mu fachowej pomocy.
W chwili zdarzenia kobieta była w mieszkaniu razem z trójką dzieci w wieku od 2 do 5 lat. Na szczęście cała czwórka nie odniosła żadnych ran, a jedynie najadła się strachu i przeraziła głośnym hukiem oraz jego skutkami. Wywołany eksplozją podmuch wyrwał z framug drzwi łazienkowe i wybił szyby w oknach. Szklane odłamki spadły na zaparkowane pod domem auta mocno je uszkadzając.
Na miejscu przez kilka godzin pracowali bytomscy policjanci i strażacy zabezpieczający miejsce zdarzenia. Wzbudziło ono spore poruszenie wśród okolicznych mieszkańców, którzy tłumnie wybiegli na podwórko, by dowiedzieć, co się stało, a potem jak zwykle w tego typu sytuacjach żywo komentując śledzili akcję służb.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz