Zamknij

BIS już nie ma w Radzie, a w zasadzie to nigdzie

15:15, 03.04.2022
Skomentuj

Rozpad BIS w Radzie był spodziewany od dawna i tak naprawdę jedynie odkładany w czasie. Po wyborach samorządowych z roku 2018 mandaty radnych zdobyło sześciu kandydatów tego ugrupowania: Robert Rabus, Tomasz Kupijaj, Michał Lewicki, Marek Wilk, Krzysztof Gajowiak oraz Tomasz Wac. Początkowo byli oni jedyną realną, choć z drugiej strony bezsilną opozycją wobec ekipy prezydenta Mariusza Wołosza

Odeszli i wrócili

Jednakże wiosną roku 2020 nieoczekiwanie Wilk i Lewicki opuścili BIS i przeszli do Stowarzyszenia Budujmy Bytom, którego liderem jest Andrzej Panek. Niedługo potem odejście z klubu ogłosili także Gajowiak i Wac, co oznaczało nieuchronny koniec klubu BIS w Radzie Miejskiej (żeby go stworzyć, trzeba bowiem mieć minimum 3 rajców). Wtedy znowu nieoczekiwanie okazało się, że Gajowiak i Wac jednak zostają. 

Niewiele z tej decyzji wynikło, a swoje zrobiła też pandemia. W ciągu ostatnich dwóch lat wiele sesji odbywało się on line. Radni stracili ze sobą kontakt, niewiele już ich łączyło. Przede wszystkim jednak Gajowiak i Wac musieli uświadomić sobie, że BIS stała się organizacją martwą. Jej lider, były prezydent Bytomia Damian Bartyla praktycznie zniknął ze życia politycznego,  a  wraz z nim inni ludzie związani dotąd z BIS.  W Radzie radni tego klubu przegrywali każde głosowanie i nie mieli na nic żadnego wpływu. Także zresztą dlatego, że Gajowiak i Wac często głosowali razem z koalicją rządzącą. Nie było już żadnego porozumienia pomiędzy nimi, a Rabusem i Kupijajem.

Drugie odejście 

W minionym tygodniu stało się to, co było nieuchronne. Gajowiak i Wac tym razem już definitywnie odeszli z klubu BIS. Są teraz rajcami niezależnymi, lecz wątpliwe, by takowymi pozostali. Do wyborów samorządowych zostało już tylko półtora roku. Jeśli chcą się w nich liczyć i zapewnić sobie reelekcję, to będą musieli się z kimś związać, bo sami nie ugrają nic. Jakie są możliwości? Mogą pójść śladem Wilka i Lewickiego, dołączając do SBB, które poważnie by wtedy urosło. Pytanie tylko, czy w SBB tego chcą. Mówi się też o innym scenariuszu: w Radzie mamy niezależnego Andrzeja Wężyka, który wszedł tam jako jedyny przedstawiciel Wspólnego Bytomia (to notabene inne obok BIS bardzo ważne kiedyś ugrupowanie, które schodzi z naszej sceny politycznej). W trójkę mogliby założyć klub, ale to rozwiązanie dobre jedynie do wyborów. Co dalej – nie wiadomo. 

Są też i inne plotki. Ktoś w naszym mieście musi zabrać się za tworzenie struktur Polski 2050. Podobno za sznurki pociąga ważny radny Koalicji Obywatelskiej. Gdyby tak posłużył się Gajowiakiem i Wacem, to nowa partia bez wysiłku miałaby w Radzie swoich ludzi.

Niezależni i bezsilni

Tym samym BIS w Radzie Miejskiej ma już tylko Rabusa i Kupijaja, a to oznacza, że klub przestaje istnieć z przyczyn formalnych. Rajcowie będą mieli status niezależnych. Na pewno do nikogo się nie przyłączą, bo nie ma takiej możliwości. Słabo też wyglądają ich perspektywy na przyszłość. Można powiedzieć, że są sierotami po silnej kiedyś BIS i osobami bez perspektyw na sukces w kolejnych wyborach.

Beneficjentem tych roszad jest natomiast niewątpliwie prezydent Wołosz. Obecnie rządzi on niemal bez opozycji. Ma za sobą pozostające w  koalicji KO (9 radnych) oraz Prawo i Sprawiedliwość (7 radnych), może też  liczyć na SBB (4 radnych). Bez wątpienia przeciw niemu nie będą Wac i Gajowiak. Zresztą mało kto pamięta, ale ta dwójka była już kiedyś z Mariuszem Wołoszem w jednym ugrupowaniu o nazwie Bytom Przyjazne Miasto. Sam Gajowiak natomiast razem z Wołoszem sprawował w przeszłości mandat radnego SLD. 

TOMASZ NOWAK

(Tomasz Nowak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

WaluśWaluś

0 0

Teraz Radna "Precz od mojej macicy" zostanie Przewodniczącą RM i to będzie wizytówka upadającego Bytomia.

20:23, 08.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LechLech

0 0

A pamiętacie ten wybuch entuzjazmu kiedy BIS wygrał wybory? Budzenia Bytomia, nadzieje, radość że została odwołana zła ekipa Piotra Koja (przypomne że jego zastępcami byli nie kto inny jak Mariusz Wołosz i Halina Bieda). 6 lat i BIS zaczął się kojarzyć ze wszystkim co najgorsze na czele ze zwożeniem do Bytomia toksycznych odpadów. To wszystko sprawia że Damian Bartyla zasługuje na tytuł najgorszego prezydenta w historii Bytomia.

07:20, 07.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WaldekWaldek

0 0

Pamiętacie. Najpierw została odwołana zła ekipa Koja, później Bartyli, a teraz... zaczyna się powtarzać film "Dzień świstaka". Początek Mariusza Wołosza imponujący, porozumienie ponad podziałami, wspólne plany, w imię dobra mieszkańców podział władzy, a teraz podział w strukturach władzy. Odwołania rad nadzorczych, prezesów i dyrektorów, powołania, wpłaty i opłaty. To już było. Jaki będzie dalej scenariusz? Czy może będzie tak jak przepowiadał Salomon? „Przed upadkiem kroczy pycha, a przed ruiną wyniosłość ducha”.

22:24, 07.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OczekującyOczekujący

0 0

A Życie Bytomskie o rozpadzie milczy, bo musi się zapytać Wołosza co mogą napisać. Złe ujęcie sytuacji mogło by pozbawić ŻB wpływów finansowych z budżetu miasta.Wołosz rodzaje i rządzi.

12:08, 08.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Latający ŚlązakLatający Ślązak

0 0

Nie ma BiS, ale radni zostali w Radzie.
W jakiej radzie?
Co zrobili Ci radni dobrego dla Bytomia przez lata, taki: Wac, Gajowiak i inni w "doradzaniu"?
Oprócz brania pieniędzy za nic.
Proszę o przykłady.

19:02, 08.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BytomBytom

0 0

Takie pytanie można zadać z małymi wyjątkami wszystkim Radnym. Pozorowali pracę i sprawdzali, czy dieta wpłynęła na konto.

20:03, 08.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%