Artur Kulka jest absolwentem Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Bytomiu w klasie trąbki prof. Henryka Niejodka. Po odbyciu studiów w katowickiej Akademii Muzycznej powrócił do bytomskiej placówki jako nauczyciel. Jest także trębaczem w Filharmonii Opolskiej i gra w Big Silesian Band. Być może ta ostatnia okoliczność sprawiła, że cztery lata temu przyszła do niego grupa uczniów z propozycją założenia big-bandu w naszej szkole muzycznej.
Inicjatorami całego przedsięwzięcia byli: Mateusz Kisielnicki, Daniel Łukawski, Jarosław Meisner, Roman Majda i Marcin Korelus. Pierwszy raz wystąpili publicznie na początku 2013 roku, dając koncert karnawałowy. I tak Kula Band „hula” do dzisiaj. Dali już liczne koncerty – jeden z ostatnich w lutym tego roku z okazji jubileuszu 70-lecia bytomskiej szkoły muzycznej. Później wystąpili m.in. w sali im. Adama Didura Opery Śląskiej podczas uroczystości wręczenia tytułu Bytomianki i Bytomianina Roku 2015. Grali także podczas Dni Bytomia, wręczenia Aniołów Wolontariatu, na kilku koncertach w Piekarach Śląskich oraz czeskim Vsetinie – partnerskim mieście Bytomia.
Obecnie Kula Band tworzą około 22 osoby. Trzon zespołu stanowią blaszane instrumenty dęte: 5 trąbek, 3 puzony, 5 saksofonów, klarnet. Do tego perkusja, gitara basowa oraz elektryczna i fortepian. Bytomski big-band posiada także solistów-wokalistów. Są to: Alicja Wyleżęk, Karolina Wiśniowska, Jakub Dobrzański i Marta Urbańczyk. Dysponują bogatym repertuarem, wykonując muzykę latynoamerykańską, muzykę polską, muzykę filmową i oczywiście nieśmiertelne standardy orkiestry Glenna Millera. W ciągu ponad 3 lat istnienia zespołu – „przewinęło się” przez Kula Band około 50 młodych muzyków. Dziś występują w nim zarówno uczniowie, jak i absolwenci bytomskiej szkoły muzycznej.
Starają się doskonalić. Warsztaty dla członków Kula Band prowadził jeden z najbardziej znanych trębaczy-solistów naszych czasów Gary Guthman ze Stanów Zjednoczonych. W czasie wakacji młodzi muzycy z bytomskiego big-bandu jeżdżą na warsztaty jazzowe. Kilku z nich podjęło studia na wydziale muzyki rozrywkowej Akademii Muzycznej.
– Podstawą zespołu jest dobry dyrygent i zgranie z nim. Pan Artur Kulka jest takim naszym filarem – mówi Ola Zając. Spotykają się na próbach raz w tygodniu. Kiedy jednak zbliża się koncert, następuje mobilizacja i próby mogą odbywać się nawet codziennie. To wszystko w ramach zajęć dodatkowych. Młodzi muzycy pytani o swój zespół opowiadają o nim dość zdawkowo. – Bardziej lubimy grać niż gadać. Muzyka sprawia nam radość – podsumowują.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz