Dermoplast, czyli wypchany ptak

​Unikalna kolekcja dla muzeum. Niezwykły zbiór stanie się własnością Muzeum Górnośląskiego. A wszystko zaczęło się od niezwykłej pasji Edwarda Hanzla – z zawodu technika stomatologa.

  • Wydanie: ZB_14_47
  • Data:
  • Autor: Edytor

Zazwyczaj o takich obiektach mówi się „wypchane zwierzę". Sęk w tym, że zwierzę wcale nie jest „wypchane" – na przykład watą lub trocinami. A obiekt fachowo nazywa się dermoplastem. Żeby dermoplast wyglądał „jak żywy", potrzeba wielu godzin pracy i kunsztu osoby zajmującej się jego tworzeniem, czyli preparatora. Edward Hanzel był z zawodu technikiem dentystycznym. Przed wojną mieszkał na Kresach Wschodnich, związany był ze środowiskiem lwowskim. Po roku 1945 osiadł w Rzeszowie. Miał dwie życiowe pasje: był myśliwym i przyrodnikiem. Zapewne owocem tych dwóch fascynacji była jego niezwykła umiejętność: potrafił niezwykle dokładnie, bez zniekształceń utrwalić okazy. Przez dziesięciolecia był jednym z najbardziej cenionych preparatorów zwierząt.

Edward Hanzel zgromadził własną kolekcję około 200 dermoplastów – przede wszystkim ornitologicznych, czyli mówiąc językiem popularnym „wypchanych ptaków". Ten zbiór powstawał przez kilkadziesiąt lat. Najwcześniejsze eksponaty pochodzą jeszcze z lat dwudziestych minionego stulecia. Mimo to zachowane są w doskonałym stanie. Kolekcja jest tym cenniejsza, że każdy eksponat został dokładnie opisany. Preparator zostawił notatki na temat miejsca, czasu i okoliczności znalezienia (pozyskania) zwierząt, które następnie zostały „wypchane".

Edward Hanzel zmarł w wieku 100 lat. Kolekcja stała się własnością jego córki, która dwa lata temu zdeponowała ją w Muzeum Górnośląskim. Teraz bytomskie muzeum uzyskało pieniądze na zakup tego zbioru. – Oferta sprzedaży tak dobrej i dużej kolekcji ornitologicznej pojawiła się w Polsce po raz pierwszy od wielu dziesięcioleci i została skierowana do Muzeum Górnośląskiego, jako profesjonalnej placówki znanej i słynącej z bogatych kolekcji przyrodniczych, dbającej o poszerzanie tych zasobów – powiedziała nam Małgorzata Iwanek z Dziełu Promocji Muzeum Górnośląskiego. Kolekcja zawiera rzadkie okazy – na przykład kraski, które u nas spotyka się sporadycznie.  – Taki zbiór dermoplastów można traktować interdyscyplinarnie: w kontekście nauk przyrodniczych, historycznych i kulturoznawczych – mówi Małgorzata Iwanek.

Warto dodać, że Muzeum Górnośląskie jako jedyna instytucja w Polsce może się poszczycić zbiorem dermoplastów wykonanych przez innego wielkiego preparatora – chirurga Ottona Natorpa. Bytomskie muzeum kontynuuje te tradycje, gdyż posiada unikalną w skali kraju Pracownię Preparacji i Konserwacji Zwierząt. Być może mieszkańcy wkrótce będą mogli zobaczyć egzemplarze z tej kolekcji. Przygotowywany jest bowiem projekt wystawy zatytułowanej „Mistrzowie preparacji".

Ocena: 3,00
Liczba ocen: 2
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy