"Gdy emocje już opadną jak po wielkiej bitwie kurz..." - śpiewał zespół Perfect w piosence "Niepokonani", którą notabene napisał urodzony w Bytomiu Bogdan Olewicz. Wyborcze emocje już opadły, chociaż tak naprawdę niewiele ich było. Kilka tygodni temu w tym właśnie miejscu opublikowałem felieton zatytułowany "Wybory bez emocji", w którym postawiłem tezę, że jedyną niewiadomą jest odpowiedź na pytanie, czy Mariusz Wołosz uzyska reelekcję już w pierwszej turze, czy też będą potrzebne dwie tury. Dzisiaj każdy, kto sięgnie do tamtego archiwalnego tekstu może pod moim adresem wypowiedzieć jedno tylko pytanie: Prorok czy co?
To, co mi się w nowo wybranej Radzie nie podoba - to fakt, że owa zmiana nie była nieco większa i nie wymiotła jeszcze kilku zasiedziałych samorządowych dziadków (albo babek), z różnych ugrupowań zresztą. Moim zdaniem, w odmłodzonej Radzie mamy co najmniej trzy-cztery osoby, które mogłyby be szkody dla pracy miejskiego samorządu zostać zastąpione przez ludzi młodszych, świeżych. I nie zaliczam do tego grona bynajmniej Piotra Buli czy Michała Napierały.
I jeszcze jedna drobna, ale ważna uwaga. W dniu wyborów sporo osób zamieszczało na swoich profilach w mediach społecznościowych swoje zdjęcia z momentu głosowania. Podpis był jeden i brzmiał: "Obywatelski obowiązek spełniony". Tymczasem udział w wyborach nie jest - przynajmniej w Polsce obowiązkiem, lecz prawem obywatela, a pisanie o głosowaniu jako spełnieniu obywatelskiego obowiązku świadczy o nieznajomości ustawy zasadniczej, czyli Konstytucji RP. Obowiązki obywateli polskich wymienia Konstytucja RP w art. 82-86. I są one następujące: wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne, obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązek ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie i obowiązek obrony ojczyzny. Natomiast udział w wyborach jest prawem obywatela wymienionym w art. 62 Konstytucji RP: obywatel polski ma prawo udziału w referendum oraz prawo wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej, posłów, senatorów i przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego, jeżeli najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat.
Przez ostatnie 8 lat w dyskursie publicznym bez przerwy padało mówiło się o Konstytucji. O jej bronieniu, przestrzeganiu, łamaniu. Tym bardziej wypadałoby ją znać i nie mylić obowiązków z prawami obywateli.
Komentarze