Zamknij

Na jakim domu siedzi smok?

15:31, 22.07.2016
Skomentuj

Lew – rzeźba autorstwa Teodora Kalidego znajduje się na Rynku. Z kolei kamienny smok zdobi kamienicę przy ul. Piłsudskiego 5. Smok tak jak lew trafił na liczne gadżety reklamowe gminy Bytom – na koszulki, kubki oraz torby. Jego fotografia znalazła się również na okładce pierwszego wydania książki „Bytom niezwykły. Historia miasta dla dzieci”. Załóżmy, że ktoś zobaczył smoka właśnie na takiej fotografii albo na koszulce i chciał ujrzeć go także w naturze. Niestety – mógł się gorzko rozczarować. Kamienica przy ul. Piłsudskiego 5 wcale nie wygląda reprezentacyjnie. A nawet wręcz przeciwnie.

Budynek powstał w 1905 roku. Tak charakteryzuje go portal architekturabytomia.org: „Kamienica narożna, pięciokondygnacyjna (pierwotnie - częściowo czterokondygnacyjna). Formy elewacji swobodnie nawiązują do stylu secesji (Jugendstil) z licznymi roślinnymi elementami dekoracyjnymi. W fasadach asymetrycznie umieszczone wykusze, balkoniki i szczyty. Narożnik zaakcentowano wieżyczką i rzeźbą smoka. Górna kondygnacja wykonana z muru pruskiego.” Dzisiaj jej elewacja po prostu się sypie. W wielu miejscach tynk odpadł zupełnie, odsłaniając mur z gołej cegły. Nie lepiej wyglądają secesyjne drzwi do klatki schodowej. Pomalowane grubo farbą. Zamiast szybki (lub być może witraża) okienko jest zabite dyktą. Wokół zamka widać, że ktoś próbował otwierać go siłowo. Klatka schodowa – jak na standardy bytomskie – jako taka. Tyle, że „jako tako” oznacza zawilgocenie i grzyb na jednej ze ścian oraz zacierki z cementu na ścianach.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że promocja Bytomia była „wirtualna”. Postanowiono wykorzystać smoka. Ale ilu urzędników, którzy zdecydowali o umieszczeniu tej rzeźby na koszulkach i kubkach – widziało go tylko na fotografii? Ilu pofatygowało się na ulicę Piłsudskiego 5. Bo gdyby tam byli i posiadali minimum kompetencji w zakresie tzw. public relations – to powinni dojść do wniosku, że trudno, aby detal architektoniczny, którym się chwalimy znajdował się w rzeczywistości na budynku, którego stan techniczny może tylko potwierdzić stereotyp, że Bytom to jedna wielka ruina.

Na szczęście jest szansa na poprawę takiego stanu rzeczy. Budynek był zarządzany przez Bytomskie Mieszkania. Jednak w lipcu ubiegłego roku w kamienicy przy ul. Piłsudskiego 5 wykupiono pierwsze mieszkanie i zawiązała się wspólnota mieszkaniowa. Obecnie prywatni właściciele wykupili już 6 mieszkań, natomiast 50,8 procent we wspólnocie posiada gmina Bytom. Wspólnota zdecydowała o zaciągnięciu 340 tysięcy złotych kredytu i rozpoczęciu remontu. W minionym tygodniu przekazano wykonawcy plac robót. Jednak zgodnie ze sztuką budowlaną – remont nie rozpocznie się od elewacji. Kapitalnemu remontowi poddany zostanie dach (łącznie ze znajdującą się na nim piękną wieżyczką), balkony oraz instalacje elektryczne na klatce schodowej. Wykonana zostanie także izolacja podmakających piwnic i renowacja drzwi wejściowych.

- Właściciele mieszkań są zdeterminowani, aby wykonać remont budynku – mówi Urszula Michalska, kierownik ADM nr 4 Zakładu Budynków Miejskich, który zarządza wspólnotą. – Na pierwszym zebraniu ustalono stawkę funduszu remontowego na 1 zł, ale wobec potrzeb podniesiono ją i obecnie wynosi ona 2 zł 80 groszy od metra kwadratowego. Rozmawialiśmy także o potrzebie odnowienia elewacji i być może uda się do tej inwestycji przystąpić w przyszłym roku.

Jeśli więc kamienica ze smokiem odzyska blask – to bynajmniej nie dzięki „miłosierdziu” gminy, ale dzięki prywatyzacji mieszkań.

(Marcin Hałaś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%