Bytomski oddział Towarzystwa Miłośników Lwowa to nie tylko historyczne i sentymentalne spotkania w Centrum Kresowym przy ul. Moniuszki. To także konkretne działania i pozyskiwanie środków zewnętrznych na ich prowadzenie. Zajmuje się tym Koło Młodych TML, którego przewodniczącym i koordynatorem jest Witold Madej, zarazem wiceprezes bytomskiego oddziału TML. Madej pracuje jako nauczyciel historii w jednym z sosnowieckich liceów.
W tym roku Koło Młodych TML napisało projekty i przystąpiło do różnych konkursów organizowanych przez Ministerstwo Kultury oraz Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą „Polonika”. W rezultacie otrzymało aż 4 granty – dwa z programu „Polskie dziedzictwo kulturowe za granicą – Wolontariat 2021” oraz dwa z programu „Ochrona dziedzictwa kulturowego za granicą 2021”. Piąty grant Koło Młodych TML dostało od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego na realizację projektu pt. „Nasza wspólna historia. Młodzież z województwa śląskiego ratuje polskie nekropolie na Kresach”.
W Jampolu po raz czwarty
W ramach powyższych projektów ich uczestnicy mieli m.in. porządkować polskie cmentarze w Jampolu na dawnych Kresach I Rzeczypospolitej oraz w Dublanach pod Samborem. Dostali także środki na prace w zabytkowych kościołach dekanatu czortkowskiego (kościoły i klasztory w Baworowie, Mikulińcach, Zaleszczykach i Jazłowcu) oraz na zadanie o nazwie: „Dzwonnica rzymskokatolickiego kościoła pw. św. Michała Archanioła w Starej Soli – projekt ratunkowy”.
W czasie pandemii skompletowanie grup osób do wyjazdu na Ukrainę jest utrudnione – wyjeżdżający muszą być zaszczepieni przeciw COVID-19 lub przechodzić testy. Dlatego członkowie Koła Młodych TML w Bytomiu prowadzili nabór uczestników z różnych miast. Wolontariusze rekrutowali się m.in. z Bytomia, Jaworzna, Pszczyny, a nawet z Wrocławia. W lipcu pracowali na polskim cmentarzu w Jampolu (to miasto leżące na dawnych Kresach I Rzeczypospolitej znane jest z powieści Henryka Sienkiewicza „Pan Wołodyjowski”). Była to już ich czwarta wizyta w tym miejscu. – Planujemy dokończyć te działania jeszcze jednym wyjazdem, prawdopodobnie w październiku żeby zinwentaryzować to, co zostało odsłonięte – mówi Witold Madej. – To bardzo ciekawe miejsce i z każdym rokiem odsłanialiśmy coraz więcej tego całkiem sporego cmentarza.
Dublany pod Samborem
Z kolei w sierpniu pracowali w Dublanach – niewielkiej wsi pod Samborem, leżącej ok. 50 km od współczesnej granicy Polski. Przed wojną istniał tam duży kościół, który został zamknięty w czasach Związku Sowieckiego i przez wiele lat popadał w ruinę. Ostatecznie komunistyczne władze zburzyły go w latach 80. XX wieku, czyli w ostatniej dekadzie istnienia ZSRR! W tej chwili w miejscu dawnego kościoła znajduje się pusty plac, a za nim jest parafialny cmentarz. Właśnie cmentarna kaplica została odnowiona i służy dziś za kościół dla miejscowych rzymskich katolików. Msze odprawiają tam po polsku księża z parafii w Samborze.
Sam cmentarz jeszcze na początku sierpnia pozostawał w fatalnym stanie – duża jego część była zarośnięta drzewami i krzakami. A znajdują się tam m.in. piękne pomniki nagrobne z pierwszej połowy XIX wieku. I właśnie za porządkowanie tej nekropolii zabrali się wolontariusze z Polski. – Poprzez wykaszanie zarośli, ścinanie samosiejek porastających cmentarz, przy zachowaniu starodrzewia, odsłoniliśmy i uporządkowaliśmy około 2/3 cmentarza, przywracając przy okazji użyteczność dawnej głównej cmentarnej drogi od dawnej bramy – relacjonuje Witold Madej. – W pracach wspomogli nas miejscowi Polacy mieszkający w Dublanach i samborski ks. proboszcz Andrzej Kurek.
W ostatnim tygodniu września grupa koordynowana przez Witolda Madeja raz powtórnie pojedzie do Dublan, aby dokończyć prace przy porządkowaniu tamtejszego cmentarza. W jej składzie znajdą się także uczniowie bytomskich placówek: klas mundurowych Zespołu Szkół w Bytomiu Zakładu Doskonalenia Zawodowego oraz Państwowych Szkół Budownictwa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz