Miechowickie rekonstrukcje przedstawiające wkraczanie wojsk sowieckich w styczniu 1945 roku cieszą się wielką popularnością. Wszystko zaczęło się od odtworzenia znajdującego się w podwórzu dawnej szkoły schronu przeciwlotniczego. Zadania tego podjął się Ireneusz Okoń i grupa aktywistów Stowarzyszenia na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium”. Po odnowieniu schronu powstały pierwsze, najpierw skromne rekonstrukcje. – Zorganizowanie kolejnej, do której przygotowujemy się od końca sierpnia wymagało wsparcia finansowego. Sami nie jesteśmy bowiem organizacją czerpiącą zyski z działalności. Na szczęście nasze starania są doceniane przez życzliwe nam instytucje, którym cale środowisko miłośników rekonstrukcji jest wdzięczne – mówi Ireneusz Okoń.
Już od późnego lata, do organizatorów napływały pytania od kolejnych grup rekonstrukcyjnych o możliwość udziału. Lista chętnych jest już prawie zamknięta, bowiem są ograniczenia finansowe oraz powierzchniowe przeprowadzenia widowiska. Od lat impreza odbywa się na boisku szkolnym i przyległym do niego terenie, więc z konieczności inscenizacja walk musi mieć mniejszy rozmach.
Przedsięwzięcie jest kosztowne, bowiem rekonstruktorów pochodzących z daleka trzeba zakwaterować w budynku Pro Fort Centrum oraz zapewnić im wyżywienie. Przyjeżdżają do Bytomia nie tylko miłośnicy historii z całej Polski, ale również z zagranicy. Sama choreografia przedstawienia będzie nieco zmodyfikowana. Nie wiadomo na razie, czy Muzeum Wojska Polskiego z Warszawy udostępni bytomianom czołg T-34. W wydarzeniu weźmie udział około 150 osób w uniformach niemieckich oraz sowieckich.
Jeżeli impreza dotrwa do 2025 roku, to będzie okazja do uczczenia 80. rocznicy walk o Miechowice. Być może wtedy miejscem inscenizacji stanie się któreś z miejsc w centrum Bytomia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz