Placówka cały rok prowadzi zbiórkę włosów, jej koordynatorką jest nauczycielka SP nr 2 Ewa Milne. Przyjmowane są te jak najdłuższe, minimalna długość to 25 centymetrów. Nie ma natomiast znaczenia, czy są siwe, naturalne, czy też farbowane, ważne, by nie rozjaśniane. Umyte i wysuszone trzeba podzielić na kilka pasm, a każde następnie zapleść w warkocz lub kucyk. Potem całość związać gumką w kilku miejscach. Warkocze ucinamy około 2 cm powyżej utrzymującej je gumki. Ścięte i dokładnie wysuszone zawijamy w ręcznik papierowy, nie w folię. Co ważne: oznaczamy nasadę włosa. Schowane w kopercie włosy można wysłać do szkoły pocztą lub też przynieść osobiście. Specjaliści wykonają z nich peruki dla dzieci, które przeszły chemioterapię lub borykają się z różnymi schorzeniami. Tegoroczny finał akcji zorganizowano z wielkim przytupem. Przed szkołą stanął hair truck, czyli fryzjer na kółkach. Można było go odwiedzić i na miejscu ściąć włosy oraz zrobić sobie nową fryzurę. Z okazji skorzystało 26 osób. Wszystkie były zadowolone, bo za jednym zamachem bezinteresownie pomogły innym oraz zmieniły swój wygląd.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz