Piosenka pochodzi z repertuaru obecnej na rodzimej scenie muzycznej od ponad pół wieku Budki Suflera, a muzykę do niej stworzył nie żyjący już Romuald Lipko. To wielka osobowość, niezwykle zdolny i kapitalny kompozytor, będący autorem całej listy przebojów śpiewanych przez kolejnych wokalistów Budki Suflera: Felicjana Andrzejczaka (to on wykonuje "Jolkę"), Krzysztofa Cugowskiego, Stanisława Czystawa, Urszulę, czy Izabelę Trojanowską. Wymieńmy tytuły, których nie sposób nie znać: "Za ostatni grosz", "Takie tango", "Bal wszystkich świętych", "Dmuchawce, latawce, wiatr", czy "Wszystko czego dziś chcę". Ale Lipko tworzył też dźwięki dla wokalistek dalekich od rocka, jak choćby Ireny Santor, czy Zdzisławy Sośnickiej. Im też zapewniał przeboje.
Ostatnio w TVP pokazano film wspomnieniowy poświęcony Lipce. W pewnym momencie opowiada on o kulisach powstania "Jolki" i stwierdza, że melodię do niej stworzył w domu kultury w Bytomiu przed jednym z koncertów Budki Suflera. Poszliśmy tym tropem, bo sprawa jest niezwykle ciekawa. Skontaktowaliśmy się z Tomaszem Zeliszewskim, perkusistą słynnego zespołu, który od roku 1975 grał razem z Romualdem Lipko na jej wszystkich płytach, a dziś odpowiada również za management.
Najpierw była wersja szybka
- Powiem uczciwie, że nie pamiętam aż tak szczegółowo tego, o czym mówił Romuald, ale skoro on tak twierdzi, to na pewno tak było. "Jolka" na pewno została skomponowana w Bytomiu, a wzięty z życia tekst do niej napisał Marek Dutkiewicz - mówi Zeliszewski. Dodaje też: - Doskonale za to pamiętam kulisy nagrywania tego wielkiego przeboju. Co ciekawe w pierwotnej wersji miał on być zagrany o wiele szybciej, w oryginale to taka dynamiczna piosenka. Dopiero podczas pracy w studio nagraniowym dokonaliśmy razem z Romualdem zmian. Zmieniła się fraza, zmieniło tempo, wyszła zupełnie inna melodia. Powstała ballada, jaką wszyscy znamy. No trzeba powiedzieć, że to wielki hicior.
Czy takie epokowe dźwięki da się poskładać tak po prostu przed koncertem odbywającym się w domu kultury? - Romuald to potrafił, nie potrzebował zbyt wiele czasu, by skomponować wspaniałą melodię. On był pod tym względem genialny, miał niesamowitą i rzadko spotykaną łatwość pisania dobrej muzyki - stwierdza perkusista Budki Suflera.
Mistrz, który się rozwijał
Uzupełnia poza tym: - Jego talent rozwijał się w sposób zauważalny, to widać po naszych kolejnych płytach. Romuald z każdą z nich rośnie artystycznie, ale też ewoluuje pokazując, że radzi sobie świetnie w różnych odmianach muzyki. Przecież nasze pierwsze nagrania, to underground i rock progresywny, dopiero potem zaczęliśmy wykonywać utwory nieco lżejsze. A on sprawdzał się w każdej dziedzinie: skomponował bez trudu coś ambitnego oraz lekkiego i łatwego w odbiorze. To był bez wątpienia mistrz. I to największy, jakiego spotkałem.
Tomasz Zeliszewski mile wspomina koncerty swej kapeli odbywające się w Bytomiu i innych śląskich miastach. Co warte podkreślenia, to w roku 1974 w słynnym i bez wątpienia kultowym bytomskim klubie Pyrlik przy dzisiejszej ulicy Jagiellońskiej zorganizowano pierwszy poważny publiczny występ Budki Suflera.
Fantastyczna publiczność
Potem były kolejne, także ten, który dal nam wielki przebój rockowy. - Zawsze lubiliśmy tu przyjeżdżać, bo tu jest świetna, fantastycznie reagująca i czująca muzykę publiczność. Zresztą ja uważam, że nasza muzyka, zwłaszcza ta z wcześniejszych lat doskonale przylega do Śląska, do tego jego bluesa, do specyfiki miejsca i ludzi stąd. Tu też mieliśmy najwięcej fanów i pełne widownie, a występowaliśmy w chorzowskim parku - pod dachem i w plenerze, parę razy w Spodku, gdzie odbył się chociażby nasz koncert jubileuszowy, a także w wielu innych miejscach. Ciągle mam te koncerty w głowie.
Po śląsku i angielsku
Piosenka "Jolka, Jolka pamiętasz" to jeden z dwóch największych (poza "Takie tango") przebojów Budki Suflera. Był on wiele razy wysoko notowany w "Polskim Topie Wszechczasów" ogłaszanym co roku przez radiową Trójkę. Powstało też wiele coverów "Jolki". Zaśpiewali je między innymi Ernest Staniaszek, Robert Janowski i Natalia Pierwoła, a swoja wersje przedstawił też discopolowy zespół Boys. Najważniejszy wokalista Budki Suflera, a więc Krzysztof Cugowski wykonał wersje angielską utworu, a chorzowianin Andrzej "Toluś" Skupiński zaśpiewał wersje śląska, w której wszystko zaczyna się od słów: "Dorka, Dorka pamiyntosz, jak jo ci przoł". Hit Budki Suflera słychać też w filmie "Zwerbowana miłość", w którym główną rolę gra pochodząca z naszego miasta aktorka, absolwentka IV Liceum Ogólnokształcącego, Joanna Orleańska, z domu Pierzak.
Bo w Bytomiu piosenki rodzą się najlepsze?
Coś w tym naszym mieście musi być specyficznego, że to właśnie tu powstały wielkie przeboje lat osiemdziesiątych, albo stąd pochodzili ludzie je tworzący. "Jolka, Jolka pamiętasz" została skomponowana w bytomskim domu kultury, a bytomianinem z pochodzenia jest wspominany na naszych łamach niedawno Bogdan Olewicz. On z kolei tworzył teksty dla grupy Perfect, choćby do "Autobiografii".
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciebytomskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz