Zamknij

Uwaga, jeże! Nie rozjeżdżaj!

08:44, 06.09.2023
Skomentuj

Jeż jest bardzo "miłym" zwierzęciem. Spotkać go można często na naszych osiedlach - choćby w Miechowicach czy na Sójczym Wzgórzu. Zdarza się, że jeże żerują w okolicach śmietników. Niestety, dość często na jezdniach widać szczątki jeży zmiażdżonych przez samochody. Swoją drogą: żeby rozjechać jeża trzeba być albo piratem drogowym przekraczającym dozwoloną szybkość w sposób niebezpieczny również dla ludzi, alby łajdakiem bez serca i zrobić to umyślnie.

- Jako gatunek jeże w Polsce nie są zagrożone. Są zagrożone osobniczo, czyli ginie dużo pojedynczych osobników - mówi Roland Dobosz, kierownik Działu Przyrody Muzeum Górnośląskiego. - To trochę tak, jak z oposami w Ameryce. Ginie coraz więcej jeży, ponieważ budujemy coraz więcej dróg, po których jeździ coraz więcej samochodów.

Jeż jest specyficznym zwierzęciem: posiada kolce, więc ma zaprogramowany jedyny sposób obrony: zwinąć się w kulkę. Czuje drgania powierzchni, zwija się w kulkę i jest bezpieczny, bo nikt go nie ruszy. Niestety, jako sposób obrony przed jadącym samochodem to nie działa.

Zdaniem Rolanda Dobosza jeży w mieście wcale nie jest więcej niż np. na wsi. Tyle, że w mieście częściej je zauważamy, bo zwracamy na to większą uwagę. Jeże można spotkać zwłaszcza po zmroku, na przykład wychodząc z psem na spacer. - Jeży w żadnym wypadku nie należy zabierać do mieszkania - mówi Dobosz. - Nie chodzi tutaj tylko o komfort tych zwierząt, ale fakt, że jeże przenoszą wyjątkowo dużo pasożytów.

Jeżom w mieście zagrażają nie tylko samochody. Ostatnio zarządcy terenów coraz rzadziej koszą trawę. Jest ona wysoka, a potem nagle "wjeżdża" ekipa z kosiarkami i wycina do gołej ziemi duże obszary. Jeże, które do tej pory swobodnie tam się poruszały nagle tracą teren, w którym są bezpiecznie.

Inne niebezpieczeństwo dla jeży to trucizna na ślimaki - taka w niebieskich granulkach, stosowana w ogródkach.

Jeże są drapieżnikami, żywią się m.in. ślimakami. Jeżeli zjedzą ślimaka, który wcześniej spożył truciznę - same ulegają zatruciu wtórnemu. "Niebieska" trutka na ślimaki zawiera metaldehyd, który u jeży, ale także np. ptaków powodują najpierw biegunkę, potem ataki padaczkowe z obrzękiem mózgu, na końcu zaś problemy z oddychaniem, konwulsje i śmierć. Zatem: nie rozjeżdżaj i nie truj.

(Marcin Hałaś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%