Zamknij

W klubie seniora jest jak w rodzinie

09:36, 04.11.2019
Skomentuj

Mieszcząca się przy ulicy Powstańców Warszawskich 17 siedziba klubu została wyremontowana, a niedawno zamontowano w niej ogrzewanie centralne. – Nie marzniemy już, mamy ciepło, więc atmosfera jest jeszcze lepsza niż kiedyś – zapewniają bywalcy klubu. Wielu z nich przychodzi tu w każdej wolnej chwili – placówka działa od poniedziałku do czwartku w godzinach od 9 do 13. – Jestem sama, mąż zmarł kilka lat temu. W domu mogłabym jedynie oglądać seriale lub sprzątać. Tylko ile można? Żeby uciec przed tą nudną rutyną wychodzę do klubu. I nigdy się tu nie nudzę – zapewnia jedna z emerytek. – Najważniejsze nie jest to, że mamy bogaty plan wydarzeń i stale coś się interesującego dzieje. O wiele bardziej cenię sobie to, że mogę spotkać się z innymi ludźmi. Pogadamy, pośmiejemy się, czasem wspólnie popłaczemy, poplotkujemy, napijemy się kawy. Tego mi w życiu potrzeba

Szefowa klubu Zofia Bilik, znana wszystkim jako „pani Zosia” z powodzeniem prowadzi całość od wielu lat. Jest zawsze uśmiechnięta, energiczna i pełna inicjatywy. Razem z przewodniczącym bytomskiego oddziału PZERiI Jerzym Janiakiem dba o to, by starsi mieszkańcy chcieli przychodzić do lokalu przy Powstańców Warszawskich. – Ten klub to ogromna część mojego życia, znam wszystkich, którzy się tu pojawiają – podkreśla z dumą Zofia Bilik i pokazuje jak w pomysłowy sposób zagospodarowała i urządziła pomieszczenia. Znalazło się miejsce między innymi na niewielką kuchnię, jest regał z książkami do wypożyczania, a także sala spotkań. Jest też pokój, w którym seniorzy organizują imprezy okolicznościowe, na przykład urodziny lub imieniny. – Trzeba być tu wtedy, żeby zobaczyć, jak wspaniale potrafimy się bawić. Młodzi mogliby się od nas wiele nauczyć – stwierdza ze śmiechem „pani Zosia”. 

Klubowicze nie tylko się spotykają, ale także realizują swoje pasje i talenty. Mogą to robić jako członkowie sekcji brydża, warcab i szachów lub też jako członkowie kąciku poezji i wiersza. Kilku tworzy je samodzielnie, prezentując potem swoje dokonania innym. Możliwości jest znacznie więcej. W klubie często goszczą specjaliści udzielający różnego rodzaju porad medycznych i kosmetycznych, wpadają tu policjanci przeprowadzający szkolenia prewencyjne i przestrzegający przed oszustami wykorzystującymi naiwność oraz dobre serce seniorów. – To tutaj dowiedziałam się, jak nie dać się oszukać metodą na wnuczka, przez którą inni stracili pieniądze – zapewnia bywalczyni klubu. 

Nie brakuje poza tym kursów komputerowych, badań słuchu, działa tu także zapewniający swym podopiecznym wielkie wsparcie Klub Amazonek. – Każdy znajdzie tu coś dla siebie. A jak nie znajdzie, to może zaproponować co jeszcze moglibyśmy razem robić – mówi szefowa klubu. Siedząca obok emerytka dodaje – Ten klub jest jak jedna wielka rodzina. Chociaż nie, to coś więcej, niż rodzina.

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%