Zamknij

Tysiąc kufli w górze, czyli karczma piwna

15:02, 13.11.2022
Skomentuj

Jedyną w swoim rodzaju imprezę zorganizowali Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Górnictwa Węgla Kamiennego w Bytomiu oraz zarządzający naszą ostatnią kopalnią Węglokoks. Przybyłych witali przewodniczący tej pierwszej Jarosław Grzesik oraz prezes tego drugiego Tomasz Heryszek. Najważniejszymi gośćmi byli górnicy – w większości w mundurach galowych, ale nie zabrakło i oficjeli. Wśród nich znaleźli się między innymi wicepremier Jacek Sasin, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, czy szef Solidarności Piotr Duda. Licznie stawili się parlamentarzyści, był prezydent naszego miasta Mariusz Wołosz ze swoimi zastępcami.  

Wszyscy już przy wejściu na salę otrzymywali pięknie zdobiony kryształowy kufel zamykany metalową klapką, śpiewnik oraz puszkę piwa. Piwo lało się podczas karczmy strumieniami, rozlewali je z wielkich dzbanów uwijający się jak w ukropie kelnerzy. Oni też roznosili talerze z gigantycznymi golonkami, a także kapustą z kartoflami. Poza tym serwowano chleb z tustym, krupnioki, salceson i pasztety. Cóż, karczma to miejsce, w którym na szczęście nie myśli się o poziomie cholesterolu.

Całością imprezy stanowczo zarządzało wysokie, a w sprawach piwnych nigdy nieomylne prezydium. Ono też podzieliło uczestników karczmy na ławę lewą i prawą, raz za razem zachęcają je do rywalizacji. A rywalizowano w konkurencjach typowo górniczych oraz piwnych. Uczestnicy tych ostatnich najpierw ścigali się, kto szybciej wypije pół litra piwa w sztafecie, a potem indywidualnie. W ten sposób wybrano tegorocznego piwnego króla, który zaprzeczając prawom fizyki oraz biologii wlał w siebie złocisty płyn w zaledwie kilka sekund. Kibicujący mu nie kryli podziwu i pytali, jak to jest możliwe, że pić nie przełykając.  

Karczma to jednak przede wszystkim śpiew oraz dowcipy – często mocno rubaszne. Przygrywała Górnicza Orkiestra Dęta Bytom, zabawiał kabaret Jestem, a gwarkowie kołysali się i ani na chwilę nie szczędząc gardeł chóralnie śpiewali, unoszą kufle i stukając się nimi. Jak przekonywało piwne prezydium, hałas z szombierskiej hali był tak donośmy, że mieszkańcy Goduli otwierali okna, by sobie posłuchać, a na Kolonii Zgorzelec ludzie tańczyli na ulicach. I to wcale nie musiał być żart.

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%