Budujemy lodowisko!

Decyzja o tym, że bierzemy się za tę inwestycję, a dokładniej wpisujemy ją do wieloletniej prognozy finansowej zapadła na marcowej sesji bytomskiej Rady Miejskiej. Poparli ją zgodnie wszyscy głosujący radni, ale w samym głosowaniu wzięło ich udział tylko 15 spośród 25. 

Zachęcając rajców do opowiedzenia się za zaproponowaną przez siebie zmianą w wpf prezydent Mariusz Wołosz przekonywał: – Obecne lodowisko dokonało swego żywota, a my chcemy pokazać, że w Bytomiu można skutecznie budować nowoczesną infrastrukturę rekreacyjno-sportową i to dokładniej w takiej właśnie kolejności. Z kolei zastępca Wołosza wiceprezydent Adam Fras przedstawił harmonogram prac i szczegóły przedsięwzięcia. Przypomniał przy okazji, że wracamy do koncepcji przygotowanej w czasach prezydentury Piotra Koja i zarzuconej za czasów prezydenta Damiana Bartyli. – Długo zastanawialiśmy się nad wyborem miejsca pod nowe lodowisko, biorąc pod uwagę chociażby teren w Szombierkach. Ostatecznie padło na Pułaskiego – mówił Fras. – Tam mamy należące do gminy działki, a poza tym nadzór budowlany i tak wyłączył z użytkowania stary obiekt ze względu na stan dachu. Rozbierzemy go, zachowując samą płytę lodowiska, bo ta była niedawno modernizowana. Będzie nowy estetyczny dach oparty na konstrukcji żelbetowej, pojwią się łuki z drewna klejonego. Budowa potrawa do roku 2021, w tym czasie lodowisko ma być dostępne. 

Skąd weźmiemy pieniądze na nowy obiekt? Na razie potrzebne 42 mln wpisano do wpf, ale sami na pewno nie będziemy całości finansować. Mamy zapewnienie, że dostaniemy kredyt z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, postaramy się też o dofinansowanie z ministerstwa sportu. 

Podczas debaty okazało się, że wszyscy członkowie Rady są za lodowiskiem, ale przedstawiciele opozycji pytali, dlaczego wpisując tę inwestycję do wpf jednocześnie usuwamy z niej sztandarowy projekt prezydenta Bartyli, czyli budowę kompleksu sportowego przy ulicy Olimpijskiej, a dokładniej stadionu Polonii. I w tym momencie rozpętała się kłótnia. Robert Rabus z Bytomskiej Inicjatywy Społecznej zarzucił bowiem prezydentowi Wołoszowi, że chce tworzyć lodowisko kosztem stadionu. – Te przedsięwzięcia się nie wykluczają. Pracujemy nad koncepcją nowego stadionu. Mogę ujawnić, że jedna ze spółek skarbu państwa mogłaby uczestniczyć w tej realizacji – mówił prezydent Bytomia. Ostrzej Rabusowi odpowiedział Maciej Bartków: – Przez sześć lat byliście u wałdzy i nie zbudowaliście stadionu. A pieniędzy na niego wbrew temu, co mówiono, nigdy nie było. To samo podkreślał zastępca prezydenta Michał Bieda: – EBI nigdy nie dawało Bytomiowi funduszy na stadion, w tej sprawie poprzednie władze wprowadzały mieszkańców w błąd.