Zjednoczona Lewica to połączone siły Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Twojego Ruchu, Polskiej Partii Socjalistycznej, Unii Pracy oraz Zielonych. Swą regionalną kampanię przed zaplanowanymi na 25 października wyborami do sejmu i senatu komitet zainaugurował w zeszłą środę w Bytomiu. Spotkanie z dziennikarzami zorganizowano w siedzibie SLD, a w roli gospodarza wystąpił były prezydent naszego miasta, dziś lokalny lider tego ugrupowania Krzysztof Wójcik, który sam nie kandyduje.
Podczas spotkania przedstawiono mającego „jedynkę” na liście w naszym okręgu wyborczym posła SLD Tomasza Kalitę. Z trzeciego miejsca startuje szef bytomskiego TR Tomasz Grula, poza nim na liście znaleźli się również mieszkający w naszym mieście Ewa Sprężak-Koźlik, Danuta Maśnica oraz Andrzej Filipek. Ta pierwsza pracuje w firmie zajmującej się zarządzaniem nieruchomościami, ta druga jest emerytką, działaczką Stowarzyszenie Pokolenia Rozbarku, ten trzeci zaś to także emeryt, trener bokserski, wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego. Filipek przyniósł na spotkanie rękawice bokserskie: – Chciałem pokazać, że jesteśmy gotowi do walki, a wygramy przez nokaut – przekonywał.
Kalita uzasadniał, czemu kampania lewicy rusza właśnie w Bytomiu: – To miasto z największym w regionie współczynnikiem bezrobocia, a dla nas tworzenie nowych miejsc pracy jest najważniejszym celem. Musimy się na tym skupić, by młodzi nie wyjeżdżali z kraju. Śląsk potrzebuje alternatywy dla likwidowanego przemysłu. Mogą nią być nowoczesne technologie. Chcemy stawiać na edukacje i kulturę i na tym oprzeć przyszłość regionu. Wywodzący się z Bytomia kandydaci mówili o tym, czym w pierwszej kolejności zajmą się w parlamencie. Grula zwracał uwagę na konieczność laicyzacji państwa, Sprężak-Koźlik stawia na kwestie związane z mieszkalnictwem, Maśnica chciałaby zadbać o prawo gwarantujące równouprawnienie kobiet i mężczyzn, a Filipkowi marzą się przejrzyste zasady finansowania sportu. ton
0 0
Kpią? Stara śpiewka, a później zawsze są sprawy ważniejsze takie jak związki partnerskie, parada równości, in vitro czy walka z kościołem. Kto to kupi?