Jerzy Gorzelik jest przewodniczącym i głównym ideologiem Ruchu Autonomii Śląska. W tej roli wzbudzał wiele emocji – często, także w prasie ogólnokrajowej, cytowane były jego wypowiedzi, które uznawano za antypolskie. Dość wspomnieć następujące słowa Gorzelika: „Jestem Ślązakiem, nie Polakiem, i nie Polsce przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem i nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa.” Albo: „Dać Polsce Śląsk to tak, jak dać małpie zegarek. No i po 80 latach widać, że małpa zegarek zepsuła.” W wyborach samorządowych roku 2010 Ruch Autonomii Śląska zdobył 3 mandaty radnych sejmiku województwa śląskiego. Śląscy politycy Platformy Obywatelskiej postanowili zawiązać z RAŚ-iem koalicję, a sam Jerzy Gorzelik został członkiem zarządu województwa śląskiego. Z tej racji grzecznościowo tytułowany był wicemarszałkiem (formalnie nie pełnił takiej funkcji). Swoją dezaprobatę dla takiej decyzji wyrażało wielu polityków spoza Śląska – także osoby reprezentujące Platformę Obywatelską. Rezerwę wobec pomysłu koalicji PO i RAŚ wyraził nawet prezydent Rzeczpospolitej Bronisław Komorowski.
W zarządzie województwa śląskiego Gorzelik odpowiadał za prawy kultury. Wiele osób wskazuje, iż to on forsował ideę połączenia Muzeum Śląskiego w Katowicach z Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Dla placówki w naszym mieście oznaczałoby to koniec samodzielności oraz utratę znaczenia i prestiżu poprzez sprowadzenie do roli oddziału instytucji katowickiej. Takie plany tłumaczono faktem, iż Muzeum Śląskim w Katowicach kierował człowiek bliski Gorzelikowi – Leszek Jodliński. W wywiadzie, jaki Jerzy Gorzelik udzielił „Życiu Bytomskiemu” w lutym 2012 roku, twierdził, że jego zdaniem istnieje 80 procent szans na to, że połączenie Muzeum Śląskiego i Górnośląskiego nastąpi w roku 2013. Tutaj jednak się przeliczył. W Bytomiu doszło do referendum, w którym odwołano reprezentującego Platformę Obywatelską prezydenta miasta. Po tym wydarzeniu marszałek województwa śląskiego zadeklarował, że zarząd województwa nie będzie realizował pomysłu połączenia obu placówek. W ten sposób kandydatka PO w ubiegłorocznych przedterminowych wyborach otrzymała od władz województwa polityczny prezent. Jednak pracownicy Muzeum Górnośląskiego w nieoficjalnych rozmowach wyrażali niepokój, twierdząc, że władze województwa mogą do tej koncepcji wrócić. Dymisja Jerzego Gorzelika perspektywę taką znacznie oddala.
W sprawie zachowania samodzielności Muzeum Górnośląskiego Jerzy Gorzelik działał wbrew bytomskim interesom i aspiracjom. Jednak wspierał Bytom w innej sprawie: konsekwentnie opowiadał się za utworzeniem w Elektrociepłowni Szombierki Śląskiego Centrum Nauki. Był w tej sprawie właściwie jedynym adwokatem Bytomia na arenie wojewódzkiej. I, niestety, wraz z jego dymisją zapewne możemy zapomnieć o Śląskim Centrum Nauki w pięknym postindustrialnym obiekcie w Szombierkach. Po pierwsze: istnieje już wstępna decyzja władz wojewódzkich o budowie Centrum Nauki na terenie Parku Śląskiego (dawniej: Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku). Po drugie: brak środków na nową trasę drogową – tzw. Becetkę sprawia, że Szombierki nie będą dobrze skomunikowane z resztą województwa.
Jerzy Gorzelik był postacią kontrowersyjną, z jego poglądami można się nie zgadzać. Jednak nie sposób zaprzeczyć, że był otwarty na dyskusję. Był jedynym członkiem zarządu województwa śląskiego, który regularnie bywał w Bytomiu – między innymi na organizowanych przez Muzeum Górnośląskie dyskusjach z cyklu „Rozbieranie Śląska”. Swoją rezygnację ze stanowiska w zarządzie województwa oraz wyjście Ruchu Autonomii Śląska z koalicji z Platformą Obywatelską uzasadnił krótko w wypowiedzi cytowanej przez „Rzeczpospolitą”: – PO nie wyciągnęła wniosków z błędów, nie robią tego tylko ofermy, a z ofermami trudno współrządzić.
0 0
Panie Gorzelik ratuj Pan ten nasz Szlezierki Beuthen.
My nie chcemy polackiego miasta Bytom zakałą calej Europy
0 0
czas tych volksów sie skończył. I bardzo dobrze.