Opłaty czynszowe uiszczane w prywatnym punkcie kasowym przez lokatorów budynków zarządzanych przez spółkę ZBM-TBS nie wpływały na konta wspólnot mieszkaniowych. Co się z nimi stało? To sprawdzą policja i prokuratura. Lokatorzy w świetle przepisów mają zaległości.
Bytomski Zakład Budynków Miejskich-Towarzystwo Budownictwa Społecznego zarządza budynkami około tysiąca wspólnot mieszkaniowych. Część mieszkających w nich bytomian czynsz opłacała w należącym do prywatnej firmy punkcie kasowym ulokowanym w siedzibie spółki przy ulicy Kolejowej. Można tam zresztą uregulować także rachunki za prąd i inne usługi.
Kilka tygodni temu okazało się, że część właśnie w ten sposób wpłacanych przez lokatorów pieniędzy nie trafiła na konta wspólnot mieszkaniowych. - Zauważyliśmy ten fakt i zaniepokojeni od razu zarządziliśmy kontrolę - mówi Andrzej Maciak, prezes ZBM-TBS. - Poprosiliśmy lokatorów o dostarczenie nam dowodów wpłaty i zweryfikowaliśmy je z naszymi danymi. Wtedy wyszło na jaw, że właściciel punktu kasowego wbrew umowie mnie przelewa wpływów na konta wspólnot.
Zawiadomili policję i prokuraturę
Poza tym do ZBM-TBS zgłosiła się osoba, która twierdziła, że w punkcie kasowym przy Kolejowej zapłaciła za prąd, ale jego dostawca pieniędzy nie dostał i zagroził odcięciem licznika. W tej sytuacji wszystko stało się jasne. Kierownictwo spółki natychmiast powiadomiło policję i prokuraturę. Ale nie bytomską, lecz świętochłowicką, bo okazało się, że w sąsiednim mieście było więcej podobnych przypadków.
Jak usłyszeliśmy od służb zajmujących się sprawą tylko w bytomskim punkcie kasowym zniknęło około 20 tysięcy wpłaconej tam gotówki. Co się stało z tymi pieniędzmi? Najprawdopodobniej właściciele punktu mając kłopoty finansowe "przerzucali" środki pomiędzy swoimi placówkami. Stąd w sprawie pojawiają się Świętochłowice.
ZBM-TBS natychmiast też zdecydował o tym, by nie przedłużać umowy najmu z firmą prowadzącą punkt kasowy przy Kolejowej. - Jego właściciel mimo wszystko chciał nas przekonać do kontynuowania umowy, ale absolutnie się nie zgodziliśmy. Zresztą akurat tak się złożyło, że ona i tak wygasła z końcem czerwca - stwierdza prezes Maciak.
Lokatorzy mają zaległości
Problem w tym, że lokatorzy choć zapłacili, to mają zaległości czynszowe. To kompletnie niesprawiedliwe, ale niestety zgodne z prawem. Tak naprawdę chcąc dochodzić sprawiedliwości musieliby sami lub też w pozwie zbiorowym występować przeciwko właścicielowi punktu do sądu o zwrot przywłaszczonych pieniędzy.
Co z tym faktem zrobi ZMB-TBS? - Nasz pech jest taki, że wynajęliśmy pomieszczenia niesolidnej firmie. Ale najbardziej poszkodowani są oczywiście lokatorzy. My nie jesteśmy nawet adresatem wpłacanych przez nich pieniędzy. One należą się wspólnotom - stwierdza Andrzej Maciak.
Jak sprawdzić, czy czynsz wpłynął
Mieszkańcy korzystający do tej pory z punktu kasowego przy ul. Kolejowej 2a mogą korzystać z placówek Poczty Polskiej lub innych punktów kasowych. Osoby zainteresowane weryfikacją stanu wpłat na konto wspólnot zarządzanych przez ZBM-TBS są proszone o kontakt pod numerem telefonu: 32 395 54 11.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz