Bytomianin Dawid Michalski pokieruje Polskim Związkiem Łuczniczym

 Stałym czytelnikom naszego tygodnika Dawid Michalski nie jest obcy. O jego dokonaniach jako zawodnika (indywidualnych oraz drużynowych) piszemy od kilkunastu lat. Do klubu trafił, kiedy miał 13 lat. Brał udział w wielu zawodach organizowanych nw Polsce oraz za granicą, może się pochwalić sporymi osiągnięciami. Z czasem został trenerem młodszych łuczników, a w wieku 23 lat zaczął łączyć szkolenie z piastowaniem funkcji prezesa bytomskiego klubu. Teraz pokieruje całym PZŁ będąc najmłodszym jego szefem w dziejach.

Michalski był dotąd wiceprezesem do spraw organizacyjnych Związku, któremu od dwóch lat prezesował Józef Baściuk. Jego poczynania były jednak ostro krytykowane, a w końcu kilka miesięcy temu pięciu z dziewięciu członków zarządu PZŁ zrezygnowało z funkcji. Jednomyślnie stwierdzili oni, że wyczerpała się formuła ich współpracy z Baściukiem. W efekcie w pierwszą niedzielę czerwca w warszawskim Centrum Olimpijskim odbyło się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów Związku. W głosowaniu większość z nich powierzyła zadanie prowadzenia PZŁ bytomianinowi. W walce o władzę pokonał on swego poprzednika. 

Zaraz po wyborze Dawid Michalski podkreślał, jak ważne i trudne zarazem zadanie przed nim postawiono oraz jak wiele pracy go teraz czeka: - To dla mnie ogromne wyróżnienie. Cieszę się, że delegaci mi zaufali. Zarząd został mocno odmłodzony. Celem Związku jest pozyskanie sponsora strategicznego, stworzenie dwóch ośrodków centralnego szkolenia juniorskiego i seniorskiego oraz zdobycie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich.

 Czarna Strzała Bytom pod kierownictwem Michalskiego radzi sobie bardzo dobrze. Aktualnie to czwarty klub w Polsce w rywalizacji seniorów i juniorów.

Przy okazji warto zauważyć, że bytomski sport ma ostatnio dobrą passę. Niedawno pisaliśmy, że trener piłkarzy wodnych Polonii Bytom Krzysztof Paczyna został szkoleniowcem reprezentacji kraju. Teraz na szczyty wspiął się Michalski.