Czesław Nowakowski studia plastyczne ukończył w Częstochowie. Później wyjechał na kilkanaście lat do Niemiec, gdzie oprócz malarstwa zajmował się także metaloplastyką oraz renowacją starych mebli. Po powrocie do Polski kupił budynek przy ul. Podmiejskiej 18 w Stroszku, usytuowany w pobliżu dawnego baru „Biały domek”. Postanowił założyć w nim galerię plastyczną. – W tej dzielnicy nigdy nie istniała żadna galeria sztuki, na całym osiedlu nie ma dziś żadnej placówki kulturalnej – mówi Nowakowski. – Chciałbym, aby moja galeria stała się miejscem spotkań wrażliwych ludzi z okolicy.
Galeria przy ul. Podmiejskiej nazywa się „Pyrlik”. Nowakowski prezentuje w niej swoje wykonane z metalu rzeźby oraz inne prace plastyczne, a także twórczość innych artystów, zwłaszcza młodych. 21 czerwca w „Pyrliku” Nowakowski zorganizował drugi już piknik artystyczny. Swoje prace prezentowali m.in. Tadeusz Iwańczuk – mieszkający w Zbrosławicach, związany ze środowiskiem gliwickim malarz starszego pokolenia oraz Agnieszka Gogolewska – młoda fotograficzka z Raciborza. Temat jej prac są konie, które autorkę fascynują od dawna. Jako że nie samą sztuką żyje człowiek – w program imprezy w galerii „Pyrlik” Nowakowski włączył również pokaz wizażu, makijażu i tańca.
Z kolei w „Agorze” Nowakowski zaprezentował się z innej strony. Wystawa pokazywała jego obrazy wykonane oryginalną autorską techniką – łączącą zgrzebne płótno z drewnianym fornirem oraz farbami olejnymi, a czasem także (jak w pracy zatytułowanej „Katyń”) z drutem kolczastym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciebytomskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz