Nastolatka wypadła z okna. Czy to było samobójstwo?

W sprawie śmierci dziewczynki prokuratura i policja prowadzą cały czas intensywne śledztwo. Brane są pod uwagę różne ewentualności, od nieszczęśliwego wypadku, po samobójstwo. To właśnie ta druga wersja obecnie przeważa według oceny śledczych. Nie jest jednak do końca ustalone, co miałoby popchnąć młodą osobę do tak dramatycznego czynu.

W tej sprawie przesłuchiwana jest nie tylko najbliższa rodzina i koledzy 15-latki, ale również pedagodzy w szkole, do której uczęszczała. Nieoficjalnie udało mam się dowiedzieć, że dziewczyna mogła mieć poważne problemy ze środowiskiem swoich rówieśników w szkole. Była rzekomo przez nich szykanowana, jednak nie wiadomo dlaczego. Sprawę tę policja będzie ustalała w trakcie prowadzonego śledztwa.

Z obecnych ustaleń śledczych wynika, że również feralnego dnia nic nie zapowiadało tragedii. Dziewczynka wróciła normalnie do domu i zachowywała się w zwyczajny sposób. Natomiast sam tragiczny wypadek zgłosił mężczyzna, który przechodząc obok bloku przy ulicy Mazurskiej usłyszał hałas upadającego ciała. Do leżącej na trawniku przy murze dziewczynki wezwano natychmiast pogotowie ratunkowe. Akcja reanimacyjna podjęta przez lekarzy nie przyniosła jednak rezultatu. Upadek z takiej wysokości zazwyczaj kończy się bowiem śmiercią.

Nie jest wykluczone, że dodatkowych informacji do sprawy dostarczą wyniki zarządzonej przez prokuraturę sekcji zwłok nastolatki. Nadal trwają również rozmowy z osobami z najbliższego środowiska dziewczynki.

Uczniów z jej szkoły otoczono fachową opieką psychologiczną.