Piękna słoneczna pogoda. Wybierasz się na spacer do bytomskiego lasu? Możesz stamtąd przynieść liście, które okażą się zdrowym urozmaicenie, w twojej kuchni.
W marcu można pozyskiwać sok brzozowy, w kwietniu są już pierwsze wiosenne grzyby - czarki szkarłatne i smardzówki czeskie. A co zbierać w maju?
Po pierwsze – liście leśnych malin
Zbieramy najmłodsze liście z wierzchołków krzaków, w kolorze najjaśniejszej zieleni. Następnie suszymy je – i już mamy wspaniały dodatek do herbaty, który ubogaci napar dodatkowym smakiem i witaminami. Do herbaty parzonej w czajniczku przez cały rok dodaję po 2-3 liście malin.
Uwaga - zbierajmy liście tak, aby krzak miał możliwość dalszego wzrostu. Dzięki temu już w lipcu będziemy z niego zbierać słodkie owoce.
Po drugie – liście pokrzyw
Tak, wiem że parzą, ale można nauczyć się zbierać je, aby uniknąć zetknięcia z drażniącymi liśćmi. Można też wyjść z założenia, że trochę poparzenia nikomu nie zaszkodziło, ewentualnie korzystać z rękawiczek – gumowych (medyczne, diagnostyczne) lub płóciennych ogrodniczych.
Podobnie jak w przypadku malin – zbieramy tylko młode liście z góry rośliny. A na co komu pokrzywa? Ano – jako doskonały dodatek do szpinaku. W domu płuczemy ją, oddzielamy liście od łodyżek (do tego już warto założyć rękawiczki medyczne), liście kroimy – i na patelnię, przygotowujemy jak szpinak. Ja łączę pokrzywę ze szpinakiem w stosunku 1:1.
Można przed rzuceniem na patelnię pokrzywę sparzyć wrzątkiem. Uzyskany w ten sposób wywar smak ma dość fatalny, ale za to polecany jest mężczyznom w ramach profilaktyki schorzeń prostaty.
W tym przypadku nie musimy się martwić o to by nie uszkodzić roślin. Nawet jak mocno "przetrzebimy" pokrzywę - nic się nie stanie. Rośnie ona agresywnie, jak chwast.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz