Pamiętam jak w czasach prezydentury Krzysztofa Wójcika (1998-2006) władze miasta szczyciły się tym, że Bytom - dawniej miasto węgla i stali - przeistoczył się w miasto akademickie. Działało tutaj wówczas - tego już nie pamiętam dokładnie - 9 albo 12 wyższych uczelni lub ich filii. To jednak się skończyło. Filie wyższych uczelni w naszym mieście zostały zlikwidowane - na przykład po Wydziale Transportu w Bytomiu Politechniki Śląskiej została tylko... nazwa przystanku komunikacji publicznej.
Likwidacji uległ także "USz" (Uniwersytet Szombierski) - tak z przekąsem nazywano mającą główną siedzibę w Bytomiu Wyższą Szkołę Ekonomii i Administracji. Co gorsza, budynek dawnej szkoły podstawowej przy ul. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, w której potem działała WSEiA znowu stoi pusty. Czy fakt, że wyższe uczelni "zwinęły" się z Bytomia świadczy o regresie naszego miasta? Raczej nie - chodzi przede wszystkim o zmiany demograficzne. Mamy niż, mniej młodych ludzi opuszcza szkoły średnie, więc automatycznie jest mniej kandydatów na studia. A większość tych, którzy chcą studiować, znajdzie miejsca na bezpłatnych kierunkach prowadzonych na publicznych uczelniach.
Inna sprawa, że w Bytomiu nie powstały "mocne" naukowo szkoły wyższe, takie które przetrwałyby do dzisiaj przy zmniejszonym zapotrzebowaniu na usługi edukacyjne. Znacznie lepiej poradziły sobie uczelnie założone w sąsiednim Chorzowie - tamtejsza Wyższa Szkoła Bankowa nie tylko nadal istnieje, ale przekształciła się w Uniwersytet WSB Merito. Podobnie nadal - mimo niżu demograficznego - działa Górnośląska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości im. Karola Goduli w Chorzowie.
Nie jest jednak tak, że Bytom został miastem zupełnie nieakademickim. W naszym mieście działają: Wydział Teatru Tańca Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie oraz Wydział Zdrowia Publicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. a już zupełnie "kosmiczny" i krzepiący był fakt, że kiedy kilka lat temu władze AST chciały przenieść Wydział Teatru Tańca do Krakowa - uniemożliwił to protest jego studentów. Warto dodać, że w obu przypadkach - Wydziału Teatru Tańca i Wydziału Zdrowia Publicznego - gmina przekazała uczelniom budynki. To były bodaj najlepsze decyzje bytomskiego samorządu w ciągu całych 36 lat jego istnienia w III Rzeczypospolitej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz