Karin Stanek urodziła się w Bytomiu w roku 1943. Tu mieszkając w kamienicy przy ulicy Piłsudskiego spędziła pierwszych kilkanaście lat swojego życia, tu ukończyła Szkołę Podstawową nr 3 przy ulicy Strażackiej, tu też zdobyła pierwszą pracę jako goniec w Przedsiębiorstwie Budowy Szybów. Z Bytomia wyruszyła w świat, by zrobić wielką muzyczną karierę i podbić serca publiczności swym talentem, oryginalnością, temperamentem scenicznym i autentyczną bezpośredniością.
Mająca status bodaj największej gwiazdy polskiego bigbeatu bytomianka najpierw dała się poznać jako wokalistka zespołu Czerwono-Czarni, potem zaś występowała jako solistka. Wylansowała takie między innymi przeboje, jak: „Jimy Joe”, „Autostop”, „Malowana lala”, czy „Sobota to mój dzień”. W latach siedemdziesiątych minionego wieku wyjechała do RFN i tam koncertowała jako Cory Gun oraz piosenkarka grupy Black Birds. Do kraju i przede wszystkim do rodzinnego miasta wracała wiele razy. Bytom zachowała w sercu na zawsze. Zmarłą 15 lutego 2011 roku w Wolfenbutell i tam jest pochowana.
Bytom o niej też nie zapomniał. Ma tu swój skwer, przed gmachem Bytomskiego Centrum Kultury stanęła rzeźba Karin, odbywa się szkolny konkurs piosenek artystki. Chcąc uczcić dziesiątą rocznicę jej śmierci BCK 21 lutego o godzinie 18 zaprasza na niezwykły koncert internetowy. W jego trakcie pokazana zostanie bardziej liryczna interpretacja wybranych piosenek słynnej polskiej piosenkarki. Utwory we własnych aranżacjach wykona, również wywodzący się z Bytomia, duet związany z nurtem piosenki poetyckiej: Martyna i Wiesław Ciecieręga. Gościnnie towarzyszyć im będzie laureatka ubiegłorocznego, ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Poetyckiej „Kwiaty na kamieniach” – Eliza Ćwięczek.
O rocznicy rzecz jasna zapomnieć nie mógł również największy fan i popularyzator twórczości Karin Stanek, a przede wszystkim jej przyjaciel Stefan Papierowski. – Spotkaliśmy się po raz pierwszy w 1991 roku w Operze Leśnej w Sopocie. Od tego momentu moja znajomość a potem serdeczna przyjaźń z Karin trwała do samego końca – mówi Papierowski. – W jednym, z listów napisanych tuż przed śmiercią zapewniała: Jestem ci wdzięczna za wszystko co dla mnie robiłeś i nadal robisz. Często myślę o Tobie, o naszych wspólnych spotkaniach – nigdy o nich nie zapomnę, ciągle do nich wracam, bo są mi potrzebne. Przypomnijmy, że latem minionego roku Papierowski odsłonił w Szczecinie poświęconą Karin płytę należącą do tamtejszej Alei Gwiazd.
15 lutego wierny fan jak zwykle złoży kwiaty pod pomnikiem swej przyjaciółki. Z Kolei 21 lutego w chorzowskim kościele św. Barbary odprawiona zostanie ofiarowana przez Papierowskiego msza święta w intencji piosenkarki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz