Placówka ta od kilku miesięcy z powodzeniem realizuje bardzo interesujący projekt o nazwie „Sztrykowane, heklowane, biglowane – skarby śląskiej szafy”. W jego ramach organizowano już wiele cieszących się sporym zainteresowaniem warsztatów. Teraz przyszedł czas na nietypowy pokaz mody. W jego trakcie zobaczymy, jak kiedyś wyglądały tradycyjne ubrania mieszkanek i mieszkańców naszego regionu oraz co dziś kryją szafy Działu Etnografii Muzeum Górnośląskiego. Zaręczamy, że jest co podziwiać.
Wybieg pod gołym niebem
Impreza odbędzie się w najbliższą sobotę 4 września o godzinie 14, a modelki i modele zaprezentują się na wybiegu ustawionym przed wejściem do usytuowanej przy placu Sobieskiego placówki. W role główne wcielą się entuzjaści mody, muzealnicy, nauczyciele, mieszkańcy Bytomia i okolicznych miast. – Podczas pokazu zobaczymy naszych muzealników oraz pracowników instytucji z nami zaprzyjaźnionych: na przykład z nikiszowieckiego oddziału Muzeum Historii Katowic, czy Muzeum w Rudzie Śląskiej – mówi Anna Grabińska-Szczęśniak, kierownik Działu Etnografii Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. – Stylizacje zaprezentują urzędnicy bytomscy oraz osoby, które mają ukochane stroje np. po babciach czy prababciach. Warto dodać, że w trakcie śląskiej rewii pojawią się artyści, którzy inspirowali się regionalnym strojem i jego poszczególnymi elementami.
Uskrzydlona Krystyna
Oprócz oryginalnych strojów ludowych w tradycyjnych aranżacjach zaprezentowane zostaną współczesne interpretacje jego poszczególnych elementów oraz moda inspirowana wzornictwem ludowym. – Podczas pokazu zobaczymy firmy, które wykorzystują śląski design do tworzenia własnych ubrań. Dobrym przykładem jest manufaktura odzieżowa z Bytomia, która w asortymencie ma sukienkę „Uskrzydlona Krystyna”, której wzornictwo nawiązuje do krajobrazu Bytomia – mówi Anna Grabińska-Szczęśniak.
Paradujące po wybiegu modelki i modele pokażą oryginalne stroje: rozbarski, pszczyński, cieszyński, opolski. Będzie także możliwość porównania detali stroju rozbarskiego, który występuje w wersjach z Mysłowic, Rudy Śląskiej i… oczywiście Bytomia. Na tym jednak nie koniec atrakcji, przyszykowano ich znacznie więcej. Widzowie pokazu zostaną też zaproszeni na warsztaty wiązania purpurki, a więc kobiecego nakrycia głowy. Nauczenie się tego to nie lada wyczyn, przekonają się o tym z pewnością wszyscy zainteresowani szkoleniem. Dla porównania na wybiegu pojawią się panie we wspomnianej purpurce i czepcach, będzie dziewczyna w galandzie i cieszynianka w charakterystycznej dla tego regionu biżuterii.
Dwie panny
Widzowie będą mogli podziwiać zarówno pannę w stroju rozbarskim jak i pannę młodą w stylizowanej sukni ślubnej, a obok tradycyjnie ubranej mężatki także współczesną, inspirowaną śląskim zdobnictwem chustę do noszenia niemowląt. – Niewątpliwie dużym zaskoczeniem będzie tradycyjny strój panny młodej, który jest czarny… Jedynym dodatkiem kolorystycznym tradycyjnej ślubnej stylizacji jest zielona wstążka przy koralach i fartuch… Całość dopełnia mirtowy wianek na głowie – mówi Anna Grabińska-Szczęśniak. Uzupełnieniem mody ślubnej będzie suknia z motywami kwiatowymi, którymi zdobione były wstążki, stanowiące nieodłączny element stylizacji śląskiego stroju dziewczęcego.
Pokaz dopełni nie mniej widowiskowa część artystyczna. Na scenie zaprezentują się bowiem uzdolnieni uczniowie Ogniska Muzycznego w Chorzowie oraz Ogniska Muzycznego w Siemianowicach Śląskich.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz