Bohaterem książki jest Jan Paluch – żużlowiec i motocyklista, właściciel zakładu mechaniki samochodowej, działacz rzemiosła. Autorem – Leszek Błażyński, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, a prywatnie syn znanego polskiego boksera. Wydawcą natomiast – Fundacja im. Jana Palucha założona przez jego wnuka Jana Jakuba Palucha. Wydawnictwo ma formę czarno-białego, zawierającego wiele archiwalnych fotografii albumu.
Jan Paluch był postacią znaną w naszym mieście – jego warsztat samochodowy przy ul. Oświęcimskiej cieszył się zasłużoną renomą. Sam Paluch działał w rzemiośle – przez 33 lata był starszym Cechu Rzemiosł Różnych w Bytomiu. Na dodatek otaczała go sława sportowca – w młodości startował w wyścigach na żużlu i rajdach motocyklowych, osiągając w nich spore sukcesy.
Fach po ojcu
Leszek Błażyński zaczyna od dzieciństwa mistrza, czyli od Lwowa, gdzie Jan Paluch urodził się w 1931 roku. Jego ojciec Roman był świetnym mechanikiem, w rodzinnym mieście prowadził warsztat samochodowy. Po wojnie i ekspatriacji z ziem utraconych na „ziemie odzyskane” Paluch-senior podobną firmę założył w Bytomiu. Miał zakład „Auto-Pomoc” przy obecnej ul. Korfantego. „Jaśko” od najmłodszych lat uczył się fachu od ojca. Uczył się także jazdy motocyklem – pierwszy raz wsiadł nań jeszcze we Lwowie.
Pięciokrotny mistrz
Większość książki zajmuje właśnie opis sportowej kariery i sukcesów Palucha. Przez 5 lat (1948-53) ścigał się na żużlu, reprezentując barwy Polonii Bytom i Górnika Bytom. Potem jeździł w rajdach jednośladów. Pięć razy był motocyklowym rajdowym mistrzem Polski, cztery razy wygrywał Międzynarodowy Rajd Tatrzański. Startował też w rajdach motocykli z bocznym wózkiem. Błażyński opisuje całą karierę Palucha, ale najbardziej zapamiętuje się nie miejsca w klasyfikacji i ilość zdobytych tytułów oraz medali, ale... anegdoty. Na przykład: – W 1946 roku – w wieku 15 lat! – Jasiu startuje w rajdzie motocyklowym w Bielsku-Białej. Paluch był niepełnoletni i nie mógł posiadać prawa jazdy. Aby wystartować w zawodach musiał załatwić lewe dokumenty. Później, przez całą swoją karierę, przedłużał prawo jazdy na podstawie pierwszego, podrobionego dokumentu!
Kontuzje niestraszne
I jeszcze jedna z takich ciekawostek: w czasie kariery Paluch miał złamany obojczyk, bark, nogę, rękę, palec, odniósł też wiele innych kontuzji. Po żadnej, chociaż wiele z nich było naprawdę poważnych, jednak nie myślał o przerwaniu kariery. W ówczesnej Czechosłowacji startował w tzw. Sześciodniówce, którą uważano za nieoficjalne mistrzostwa świata. Rywalizowano na dystansie 2300 km. Paluch był wśród zawodników, którzy otrzymali złoty medal, dojeżdżając do mety bez punktów karnych.
Po lekturze pięknie wydanego albumu można jednak czuć pewien niedosyt. Autor oparł się jedynie na archiwach i opowieściach rodzinnych oraz wypowiedziach kilku osób – wydaje się, że interesowało go raczej napisanie hagiografii, laurki wręcz niż książki historycznej. Wiele spraw potraktował bardzo ogólnie i powierzchownie, nie wykonał, a szkoda, szerszej kwerendy historyczno-źródłowej.
OKON
W pracy dokładnie została opisana właściwie tylko kariera sportowa Jana Palucha. Nie wspomniano o tym, że był przez wiele kadencji radnym Miejskiej Rady Narodowej. W życiu miał też bardziej kontrowersyjny epizod. W grudniu 1981 roku, zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego, w Bytomiu powstał OKON, czyli Obywatelski Komitet Ocalenia Narodowego, utworzony po to, aby poprzeć juntę Jaruzelskiego. Wśród założycieli OKON-u, których nazwiska znalazły się na plakatach, był m.in. Jan Paluch. Autor książki nie skorzystał także np. z archiwaliów przechowywanych w Instytucie Pamięci Narodowej, gdzie znajdują się dokumenty dotyczące bohatera książki (nr katalogowy IPN Ka 0046/301). Te mankamenty nie umniejszają jednak faktu, iż została przypomniana postać człowieka, który przez wiele lat był częścią historii powojennego Bytomia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz