39-letnia artystka bez wątpienia jest mistrzynią metamorfoz i to różnego rodzaju. Mieszkała na Stroszku, ukończyła IV Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego, studiowała zarządzanie i marketing. Teksty piosenek pisała już jako nastolatka, uczyła się gry na pianinie, występowała w zespole grającym pop i jazz. W tym czasie oficjalnie była Małgorzatą Andrzejczuk. Z czasem zmieniła nazwisko na Andrzejewicz i dołączając je do imienia Gosia rozpoczęła solową karierę. Potem przyjęła pseudonim Pearline.
Zadebiutowała w roku 2004. Jej pierwszy i największy hit to "Pozwól żyć".
Trzy razy bezskutecznie starała się o prawo startu na Eurowizji: jako reprezentantka Polski, Białorusi oraz Szwajcarii. Partnerował jej Dr Alban, śpiewała z Ivanem Komarenko i Mandaryną. Zmieniała style muzyczne od popu, przez muzykę elektroniczną po klubową, a jej dwie płyty osiągnęły status złotych. Brała udział w programach "Gwiazdy tańczą na lodzie" i "Twoja twarz brzmi znajomo", w którym metamorfozy są najważniejsze.
Zrezygnowała z glutenu i laktozy, a także zaczęła ćwiczyć crossfit. Podczas pandemii ponownie jej przybyło, ale i z tym dała sobie radę. Ostatnio znowu z rozmachem wróciła na scenę i zaprezentowała nowa płytę oraz promujący ją utwór "Na zawsze". Media donoszą, że fani są zachwyceni kolejną metamorfozą bytomianki. I podają, że jej partnerem jest Artur Kamiński. Ale nie ten, który chce zorganizować referendum w sprawie odwołania władz naszego miasta.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz