Fińskie domki kojarzą się z tuż powojennym budownictwem. Pomiędzy rokiem 1947, a początkiem lat 50. minionego wieku ich osiedla powstały w Miechowicach, głównie przy ulicy Francuskiej oraz w Szombierkach. Były to sprowadzane głównie z Finlandii składane z segmentów domki, wysyłane w zamian za węgiel z naszych kopalń. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był ówczesny minister górnictwa i energetyki Jan Mitręga.
Domki uznano za dość siermiężne. Na powierzchni około 70 metrów kwadratowych na parterze mieściła się kuchnia i dwa małe pokoiki. Na piętrze znajdowały się dwie średniej wielkości izby. Toaleta znajdowała się już w podwórzu, na niewielkiej działce.
Domki w Miechowicach są obecnie w większości zamieszkałe i unowocześnione. Natomiast w Szombierkach pozostało ich niewiele. Wyburzono je podczas budowy nowego osiedla. Część drewnianej zabudowy przetrwała, bowiem zbudowane z segmentów konstrukcje były wykupywane za bezcen i wywożone poza miasto jako domki letniskowe.
Odmienną kategorię stanowią drewniane zabudowania przy ulicy Odrzańskiej, Północnej oraz częściowo Łagiewnickiej i te położone za osiedlem Tuwima. Domki te pochodzą z lat 30. minionego wieku i są błędnie nazywane fińskimi. Można je określić jako domki niemieckie,
Zdaniem bytomskiego historyka Dariusza Pietruchy wybudowano je celowo na pograniczu polsko-niemieckim. Przydzielane obywatelom III Rzeszy miały stworzyć ciasną zabudowę utrudniającą życie licznym przemytnikom. Bytomskie domki, które przez lata mieszkańcy zmodernizowali nie są np. w przeciwieństwie do takiej zabudowy w Gdańsku pod ochroną konserwatorską jako zabudowa powojenna o szczególnym charakterze. Częściową ochroną objęte jest miechowickie osiedle. Natomiast domki z Odrzańskiej zostały wyłączone z nadzoru, bowiem przy wspominanej ulicy szkody górnicze poczyniły tak wielkie zniszczenia, że lokatorzy nie byliby w stanie utrzymać ich w dawnym stanie.
0 0
W sumie pozostałości dawnego osiedla (gdyż sporo domów już tam jest nowych) przy ulicach: Kwiatowej, Słonecznej, Zielonej, Północnej i Towarzyskiej wyglądają na praktycznie ten sam model domków ceglanych obitych poziomo drewnem, co przy parku Mickiewicza. I również były bardzo blisko granicy - zaraz obok jest przecież międzywojenna polska linia kolejowa Katowice - Tarnowskie Góry, która omijała niemiecki Bytom.
0 0
Na zdjęciu zaprezentowano domek z Rozbarku, okolice lub sama ulica Kołobrzeska najprawdopodobniej - więc jako pobliski mieszkaniec kilka zdań sprostowania.
Powojenne domki fińskie (np. osiedle w Miechowicach) bardzo łatwo rozpoznać - deski tworzące ściany są ułożone pionowo od góry do dołu. Przedowojenne domki niemieckie, a przynajmniej te na Rozbarku, są właściwie ceglane - poziome deski na zdjęciu są tylko "obiciem".
Co do Rozbarku - obecny park Mickiewicza i pobliskie domki to był park Goethego i modelowe osiedle robotnicze Goethego, pojawia się na mapach na początku lat 30. Modelowe, na pokaz, bo zaraz była granica z Polską (ciek wodny nazywany "rowem granicznym" który biegnie od Żabich Dołów na zamłynie gdzie wpada do Bytomki). Domki miały małe okienka w piwnicach - właściwie "otwory strzeleckie" na wypadek ataku od Chorzowa/Łagiewnik, w parku do dzisiaj jest nasyp i ziemna rynna po "torze saneczkowym", a przy bibliotece dawnego kolegium na mapie można znaleźć jakiś ogóród egzotyczny/skalniak.
Bunkry polskiego obszaru warownego Śląsk były tuż obok - przy lini kolejowej na Żabich Dołach, na Chorzowskiej i w Łagiewnikach na Krzyżowej.