Zamknij

Muzyka to zapis energii

18:40, 24.04.2016
Skomentuj

Aleksandra Batog występuje w kilku rolach. Jest jedną trzecią Loren Trio – czyli zespołu muzycznego, składającego się z artystek grających na flecie, altówce i harfie. Jest jedną czwartą kwartetu smyczkowego Akademos. I jest członkiem Orkiestry Muzyki Nowej. Gra więc dzieła dawnych mistrzów, wielkich romantyków i kompozytorów współczesnych. W każdej z tych ról sprawdza się wybornie, ale jej największą fascynacją jest muzyka Franza Schuberta. Koncertuje dla wytrawnych melomanów, ale także bardzo lubi i ceni koncerty edukacyjne dla najmłodszych – dzieci z przedszkoli i pierwszych klas szkoły podstawowej.

Siostra jej ojca profesor Maria Wróbel-Zegalska to wieloletnia nauczycielka gry na fortepianie w bytomskiej szkole muzycznej. To właśnie za jej namową pani Aleksandra została „wysłana” do tej placówki i rozpoczęła kształcenie artystyczne. – Moja siostra poszła do klasy fortepianu, a ja do klasy skrzypiec – wspomina Aleksandra Batog. Po pierwszym etapie nauki skrzypce zamieniła na altówkę – instrument nieco większy od skrzypiec, o niższym tonie. Altówkę w czasie gry trzyma się tak samo jak skrzypce i laik może na pierwszy rzut oka nawet nie rozróżnić tych instrumentów. Potem odbyła studia w Akademii Muzycznej w Katowicach. Jej profesorem był Zygmunt Jochemczyk. – Był niezwykłym połączeniem natchnionego artysty i człowieka twardo stąpającego po ziemi  – mówi Aleksandra Batog.

Od 19 lat Aleksandra Batog jest  znana w Bytomiu przede wszystkim jako jedna z czterech artystek kwartetu Akademos, który powstał w naszym mieście i wciąż ma tutaj swoją siedzibę – mimo że koncertowali w wielu krajach i prestiżowych salach koncertowych. Występuje także w składzie kameralnego Loren Trio oraz Orkiestry Muzyki Nowej – także z tym zespołem dokonała wielu ważnych nagrań i prawykonań. – Mam to szczęście, że mogę wykonywać tak różną muzykę, a w każdym z tych zespołów mój instrument brzmi inaczej – mówi pani Aleksandra. Z jednej strony nie może więc narzekać na rutynę, z drugiej strony – taka wszechstronność wymaga nie tylko więcej talentu, ale także więcej pracy. Zdarzają się dni, w których ćwiczenia i próby zajmują jej ponad 10 godzin.

Zapytana o swoją największą fascynację muzyczną – wymienia Franza Schuberta. W tym roku w Pałacu w Rybnej realizuje „wymyślony” przez siebie cykl koncertów „Schubert i Mandelsztam – moje pieśni na zawsze zachowaj”. Muzykę wielkiego austriackiego kompozytora zestawiła z wierszami wybitnego rosyjskiego poety Osipa Mandelsztama, który zmarł w sowieckim łagrze. Aleksandra Batog oprócz koncertowania – wygłasza także prelekcje na temat muzyki, prowadzi edukacyjne zajęcia dla dzieci. We wszystkim wspiera ją mąż Krzysztof – również muzyk, ale równocześnie nauczyciel i menedżer, „spinający” od strony organizacyjnej wiele przedsięwzięć muzycznych. W tym cykle koncertów, jakie Akademos od lat organizuje w Bytomiu. Stało się już tradycją, że odbywają się one w niedzielne południa w Sali Gorczyckiego Muzeum Górnośląskiego. Państwo Batogowie mają dwoje dzieci – 13-letnia Iga uczy się w klasie wiolonczeli bytomskiej szkoły muzycznej. Syn Mikołaj ma 3 lata, sam jeszcze nie gra, ale już prosi siostrę: „Zagraj mi Mozarta”.

Aleksandra Batog nie ukrywa radości, jaką sprawił jej tytuł Bytomianki Wiosny 2016. – Cieszę się z tej nagrody, bo odczułam w związku z nią wielką falę życzliwości – mówi laureatka.

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%