Jak przedstawiłby się Pan mieszkańcom Bytomia?
Dariusz Kopeć: Zawsze byłem policjantem i to właśnie była dla mnie praca marzeń. Zaczynałem w Katowicach w komisariacie w dzielnicy Szopienice. Następnie służyłem w Komendzie Miejskiej Policji w Katowicach. Spędziłem tam 9 lat, najpierw jako zastępca naczelnika wydziału kryminalnego, następnie naczelnik wydziału do walki z przestępczością samochodową, a potem jako pierwszy zastępca komendanta miejskiego. Od 2012 roku byłem komendantem w Siemianowicach Śląskich. I tam pracowałem siedem lat. Potem było Zabrze, gdzie jako komendant spędziłem kolejnych sześć lat. No a teraz zostałem powołany przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach do służby w Bytomiu. Zwiedziłem już kilka miast.
Ale jest Pan nie tylko komendantem, policjantem. Co lubi robić po służbie Dariusz Kopeć?
DK: Bardzo lubię podróżować. A wczasie wyjazdów ważne jest dla mnie odkrywanie historii, dawnych zabytków, pozostałości minionych kultur. To dlatego najbardziej cenię sobie antyk i średniowiecze. Tam jest najwięcej tajemnic, nie wszystko jest oczywiste. A im mniej wiadomo, tym bardziej korci mnie, by to odkryć. Ostatnio byłem na Malcie, gdzie szukałem pozostałości dawnych gigantów, zwiedzałem stare, megalityczne świątynie. Poza tym bardzo lubię dobrą kuchnię, więc w czasie podróży staram się zjeść i wypić coś dobrego i także w ten sposób poznać kulturę danego kraju. Zarówno w Grecji jak i w Gruzji jest wiele wspaniałych potraw do skosztowania. Ale najważniejsi dla mnie, nie tylko podczas wakacji oczywiście, są ludzie. Lubię ich i zawsze chcę bronić słabszych i pomagać innym. Wielu policjantów po latach służby to świetni psychologowie i w mgnieniu oka potrafią kogoś ocenić. Nie jest to stuprocentowa skuteczność, ale każdy kto pracuje z ludźmi na pewno ma tę umiejętność.
Wspominał Pan, że praca w policji, to było wielkie marzenie…
DK: Tak. Chociaż miałem dawno temu też propozycję, by zostać w wojsku. Po odbyciu 18 miesięcy w zasadniczej służbie wojskowej zaproponowano mi tam służbę zawodową. Byłem jednak jeszcze młody, chciałem zobaczyć, jak jest w policji. Chciałem łapać bandytów. Planowałem, że zwieńczeniem mojej kariery będzie kiedyś stanowiska naczelnika wydziału kryminalnego w większym komisariacie a może nawet komendzie powiatowej. Wyobrażałem sobie, że to taka osoba, która jest powszechnie szanowana, lubiana, wie wszystko…Tak się stało, a potem poszło dalej. Jestem w moim zawodzie człowiekiem spełnionym.
Co jest do zrobienia w Bytomiu? To miasto, które swego czasu nie cieszyło się dobrą opinią, było dużo przestępstw. Jak jest obecnie?
DK: Jestem tu zaledwie dwa tygodnie, więc dopiero wszystkiego muszę się nauczyć, zapoznać ze statystykami. Na pewno Bytom nie odbiega w skali ani w rodzaju przestępstw od innych miast w aglomeracji. Według statystyk w ubiegłym roku policjanci pracowali nad dwoma zabójstwami, które nie zostały w ostateczności tak zakwalifikowane. Doszło też do kilku zgwałceń. Poza tym największa przestępczość dotyczy zaboru mienia. Przodują kradzieże, włamania i rozboje. To około 80 procent wszystkich przestępstw. W Bytomiu w ubiegłym roku odnotowano ponad 18 000 interwencji oraz ponad 3600 interwencji pilnych, a więc takich, które traktujemy jako priorytetowe. To interwencje gdzie zagrożone jest życie, zdrowie lub mienie. Jest co robić, by mieszkańcy mogli czuć się bezpiecznie.
-Jak radzą sobie policjanci? Czy widzi Pan jakieś elementy do poprawy w zarządzaniu bytomską komendą?
DK: Moje pierwsze spostrzeżenia są bardzo optymistyczne. Policjanci bardzo dobrze pracują, są dobrze przygotowani do pracy w każdym pionie, czy w kryminalnym, czy w prewencji albo w drogówce. Pamiętajmy jednak, że obecnie bardzo dużo spraw dotyczy też handlu narkotykami, w ubiegłym roku przejęto aż 18 kg zakazanych substancji, w tym 5 kg czystej amfetaminy. Ścigamy także cyberprzestępców. Kradzieże w portalach społecznościowych, wyłudzanie tam pieniędzy, czy metoda na BLIK- to też nasz chleb powszedni.
Ile osób pracuje w bytomskiej KMP?
DK: Policyjna struktura to Komenda Miejska i pięć podległych jej komisariatów. W sumie posiadamy 438 etatów policyjnych i 60 cywilnych. Jak w każdej komendzie mamy wakaty i zachęcamy do przystąpienia do służby. Osoby, które widzą siebie w nie tylko w mundurze, ale też w pionie kryminalnym, jako pracowników operacyjnych lub dochodzeniowców. Ta praca daje naprawdę mnóstwo satysfakcji. O swoich śledztwach mogę opowiadać godzinami i wiem, że to naprawdę trudna praca. Ale kiedy natrafi się na ślad a potem dochodzi do rozwikłania sprawy, to tego poczucia spełnienia nie da się z niczym porównać. Ostatnio bardzo mnie podbudowała sytuacja, kiedy policjanci w ciągu jednego dnia znaleźli dwie osoby poszukiwane listem gończym i zatrzymali włamywacza. Zauważyłem, że myślą, planują, jak trzeba ryzykują, ale chce im się pracować. Nie jest dla nich przeszkodą, że będą dłużej w służbie i poświęcą swój czas. Lubią dopiąć wszystko do końca. Jest to dla mnie bardzo budujące.
-Jakie zatem plany ma Dariusz Kopeć wobec Bytomia?
DK: Chcę kontynuować dobre praktyki w tutejszej Policji, bo widzę, że fajnie to działa. Ale oczywiście będę też ulepszał, bo jak jest dobrze, to lepiej też może zawsze być, prawda?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz