Komunikacyjny Związek Komunalny GOP powołany został, aby organizować komunikację w aglomeracji śląskiej. Jego członkiem są tutejsze gminy, w tym Bytom. Zarząd KZK GOP wybierany jest przez Zgromadzenie KZK GOP, w skład którego wchodzą wójtowie (burmistrzowie, prezydenci) gmin uczestniczących w Związku. Tradycją jest, że w składzie Zarządu KZK GOP znajdują się prezydenci największych miast członkowskich. Nie robią tego społecznie – otrzymują za to dietę w wysokości 2649 zł miesięcznie. Posiedzenia Zarządu odbywają się najczęściej raz w miesiącu.
W Zarządzie KZK GOP Bytom reprezentowany był przez prezydenta Piotra Koja. Statut KZK GOP mówi: „Członków Zarządu powołuje i odwołuje Zgromadzenie na okres kadencji Rad Gmin, będących uczestnikiem Związku.” Na pozór sytuacja wydaje się więc jasna: 19 czerwca tego roku, kiedy oficjalnie zostały ogłoszone wyniki referendum – zakończyła się kadencja zarówno prezydenta Piotra Koja, jak i Rady Miejskiej Bytomia. W związku z tym wygasł mandat Koja do zasiadania w Zarządzie KZK GOP. Taką interpretację przyjęli prawnicy Urzędu Miejskiego w Bytomiu. 11 lipca Pełniąca Funkcję Organów Miasta Bytom Halina Bieda wystosowała do przewodniczącego Zarządu KZK GOP Romana Urbańczyka pismo następującej treści: „Uprzejmie informuję, że w związku z nominacją z dnia 27 czerwca 2012 r. do pełnienia funkcji organów Miasta Bytom, od dnia 28 czerwca 2012 r. przedstawicielem Gminy Bytom w Zarządzie KZK GOP w Katowicach jest Pani Halina Bieda – Pełniąca Funkcje Organów Miasta Bytom działająca za Prezydenta Miasta.” I tutaj sprawa zaczyna się komplikować. KZK GOP zignorował pismo Haliny Biedy, pełniącej funkcje prezydenta Bytomia. W Zarządzie KZK GOP nadal zasiadał (i pobierał diety) Piotr Koj – będący już tylko i wyłącznie prywatną osobą.
Ze względów proceduralnych Halina Bieda nie mogła brać w posiedzeniach KZK GOP. Do Zarządu musiało ją bowiem powołać Zgromadzenie KZK GOP, a to obradowało 26 czerwca (a więc przed nominacją Biedy), a potem dopiero 27 września. Skoro jednak Bieda nie mogła wejść w skład Zarządu – czy oznacza to, że powinien w nim zasiadać Koj? Jak się okazuje, sformułowanie statutu „okres kadencji Rad Gmin, będących uczestnikiem Związku” inaczej interpretowano w Urzędzie Miejskim w Bytomiu, a inaczej w KZK GOP. Rzecznik prasowy KZK GOP Anna Koteras napisała w odpowiedzi na nasze pytanie: „Par. 30 ust. 2 Statutu KZK GOP, dotyczy ustawowo mijających kadencji Rad Gmin. Interpretacja tego zapisu wskazuje, że odnosi się on do powszechnych wyborów odbywających się co 4 lata.” Czyli – Piotr Koj nie został powołany na czas kadencji konkretnej Rady Miejskiej Bytomia, która została odwołana, ale na czas konstytucyjnej czteroletniej kadencji wszystkich rad gminnych.
Nie da się ukryć, że przyjęta przez KZK GOP interpretacja jest dość ryzykowna. Bo przecież w myśl takiej interpretacji – członkowie Zgromadzenia KZK GOP, w którym zasiądzie z mocy statutu nowy prezydent Bytomia Damian Bartyla mogliby mu zrobić „psikusa” i w Zarządzie KZK GOP pozostawić na 2 kolejne lata Piotra Koja. To oczywiście sytuacja tylko hipotetyczna, jednak pokazująca luki w interpretacji, jaką kierował się KZK GOP, pozwalając aby Piotr Koj pozostawał w jego zarządzie po swoim odwołaniu z funkcji prezydenta Bytomia. W obecnej sytuacji przewodniczący Zarządu KZK GOP powinien więc trzymać kciuki, aby nie podważono interpretacji, którą przyjął w tej sprawie. Wówczas bowiem zaczęłyby się poważne, zgoła nie akademickie, kłopoty.
Komentarze