"Spartakus" to balet skomponowany w 1954 roku przez radzieckiego kompozytora narodowości ormiańskiej Arama Chaczaturiana. Można nazywać go kompozytorem radzieckim, bowiem pracował w Moskwie i zgarniał seryjnie: Ordery Lenina (trzykrotnie), Nagrody Leninowskie, Nagrody Stalinowskie (czterokrotnie) oraz inne państwowe premie.
A dlaczego "Spartakus" w Bytomiu? - To jest ogromny spektakl, nie na wielu scenach grany - mówi Grzegorz Pajdzik, kierownik zespołu baletowego Opery Śląskiej. - Mamy piękny jubileusz 80-lecia Opery Śląskiej, więc chcieliśmy wraz z dyrektorem Łukaszem Goikiem z tej okazji pokazać i uwydatnić możliwości naszego zespołu baletowego. Chciałem też, żeby zespół baletowy poczuł własny potencjał, przygotowując samodzielnie wielkie widowisko. Pokażemy ciekawy tytuł w ciekawej choreografii.
Choreografię przygotowuje Robert Balogh. W gronie realizatorów znaleźli się również Roman Šolc - kostiumograf oraz Eduard Prikryl - scenograf. Choreograf nie ukrywa, że interesuje go nie tylko opowiedzenie historii powstania niewolników w czasach rzymskich, ale równie pokazanie uniwersalnej opowieści o walce o wolność i... miłości.
- Na scenie widzowie oprócz solistów będą mieli okazję zobaczyć międzynarodowy zespół baletowy Opery Śląskiej (tancerze pochodzącą z 9 krajów, m.in. z Brazylii, Włoch, Japonii, Australii i Francji), uczniów Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. L. Różyckiego w Bytomiu - mówi Justyna Konik, rzeczniczka prasowa Opery Śląskiej.
Komentarze