Pierwszy sezon filmu był emitowany przez TVP w niedzielne wieczory i cieszył się sporym zainteresowaniem. Scenariusz oparto na motywach wydanej przed czterema laty bestsellerowej trylogii autorstwa Ałbeny Grabowskiej. Stworzyła ona interesującą epicką opowieść o losach wielopokoleniowej polskiej rodziny Winnych. Są one ukazane na tle dramatycznych wydarzeń mających miejsce w XX wieku. Chodzi tu między innymi o I wojnę światową, II wojnę światową, światowy kryzys gospodarczy, stan wojenny w PRL, a także upadek komunizmu. Główne role zagrali: Kinga Preis, Jan Wieczorkowski, Katarzyna Kwiatkowska, Arkadiusz Janiczek, Olaf Lubaszenko, Rafał Królikowski, Adam Ferency.
Akcja sezonu drugiego ma się rozgrywać w Warszawie w latach 1939-1952. Ekipa twórców pojawiła się u nas niedawno i miała tu sporo roboty. Jej członków urzekły dwa budynki, których walorów my być może na co dzień nie dostrzegamy. Chodzi o gmach Urzędu Stanu Cywilnego przy ulicy Didura oraz Elektrociepłownię Szombierki. Ten pierwszy, zbudowany w roku 1925 był willą zamieszkałą przez miejskiego architekta Jana Wilka. W serialu będzie ekskluzywnym hotelem. Z kolei o pięć lat starsza, zaprojektowana przez braci Georga i Emila Zillmannów elektrociepłownia przydała się w wielu scenach: jako tło wydarzeń rozgrywających się w Pałacu Mostowskich w Warszawie, miejsce zgrupowania Armii Krajowej oraz wnętrze sądu znajdującego się na terenie getta.
Filmowcy do naszego miasta trafili nieprzypadkowo: – Śląsk jest kopalnią wspaniałych lokacji – mówi Monika Mazur, pełniąca funkcję drugiego reżysera. – Najciekawsze jest to, że architektura na Śląsku jest jeszcze taka trochę surowa. Z kolei Ewelina Pertkiewicz pełniąca rolę drugiego kierownika produkcji dodaje: – Niewiele jest miejsc w Polsce, gdzie możemy odtworzyć architekturę tamtego okresu. W innych miastach stare, historyczne budynki są albo burzone, albo przebudowywane na sposób nowoczesny, a na Śląsku widać, że zachowuje się jeszcze oryginalną architekturę. Dlatego też jej zdaniem wielce prawdopodobne jest, iż historyczne seriale będą w naszym regionie kręcone coraz częściej. – To jest atut, który warto wykorzystać. Myślę, że należy uświadamiać ludzi, jakim dziedzictwem dysponują i zachęcać ich, żeby tego nie niszczyć. To jest coś, co zostaje dla potomnych. Za cztery pokolenia dzieci mogą nie wiedzieć, jak wyglądała Polska za czasów dwudziestolecia wojennego. Bo jedynym źródłem będą stare fotografie i nic więcej – stwierdza Pietrkiewicz.
Podczas pracy twórców serialu „Stulecie Winnych” USC funkcjonował niemal normalnie. Jedynie na jakiś czas dostęp do niektórych pomieszczeń był ograniczony, ale nikt z załatwiających swe sprawy urzędowe nie narzekał. Bytomianie raczej okazywali spore zainteresowanie tym, co się dzieje, a już szczególną sensację wzbudzali odpowiednio do potrzeb ucharakteryzowani aktorzy i statyści skupieni na dziedzińcu Ośrodka Interwencji Kryzysowej przy ulicy Wrocławskiej.
0 0
na ... co to za szmatlawsto bedzie? Napewno slonzoki zydow mordowali?
Zeby was "diabel" do siebie wziol wy klamcy szubrawe, Akt 447 czesc dalsza?
pozdrawiam tylko Polakow
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciebytomskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz