Kompania Węglowa – największe górnicze przedsiębiorstwo w Europie szykuje się do wejścia na giełdę. Na razie jednak nie opracowano jeszcze prospektu emisyjnego, nie określono też terminu wejścia Kompanii Węglowej na giełdę. Mimo to na rynku pojawiły się podmioty, oferujące kupno praw do akcji Kompanii Węglowej. Płacą za to 1000 złotych. O co chodzi? W polskim górnictwie przeprowadzano już prywatyzacje – Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Lubelskiego Węgla Bogdanki. W obu tych przypadkach istniała tzw. pula akcji pracowniczych, które otrzymywały osoby zatrudnione w prywatyzowanych przedsiębiorstwach oraz ich emerytowani górnicy. Pośrednicy zakładają, że również w wypadku prywatyzacji Kompanii Węglowej – pracownicy i emeryci tej firmy otrzymają bezpłatne akcje. Chcą je kupić już dziś. Tyle tylko, że osoba sprzedająca prawa do akcji, jakie może w przyszłości otrzymać – na pewno na tym straci.
Polowanie na prawa do akcji już się rozpoczęło. Pracownicy i emeryci Kompanii Węglowej – a więc także bytomscy górnicy otrzymują na domowe adresy listy z propozycją sprzedaży praw do swoich akcji. – Sam dostałem taki list – mówi Mariusz Wakuła, przewodniczący Związków Zawodowych „Kadra” kopalni „Bobrek-Centrum”. – Szubrawcy, którzy mają trochę prawnicze wykształcenie i trochę pieniędzy, próbują wykorzystać ludzką niewiedzę. Wakuła dodaje, że związkowcy codziennie otrzymują wiele pytań w tej sprawie od ludzi, którzy dostali listy z ofertami. – Tłumaczymy, że nie warto sprzedawać praw do akcji, bo wówczas człowiek na tym straci.
O co chodzi? Ktoś kto sprzeda dziś prawa do swoich akcji – nie wie, co sprzedaje. Bo nie wie, ile akcji otrzyma i jaką cenę będą one miały po wejściu na giełdę. Dotychczasowe prywatyzacje w górnictwie wskazywały, że cena akcji rosła. Na przykład cena emisyjna akcji Lubelskiego Węgla Bogdanki wynosiła 48 złotych, natomiast 4 lipca na giełdzie za jedną akcję płacono 105 złotych. Może się więc okazać, że dzisiaj ktoś za 1000 złotych sprzeda prawa do akcji, które po wejściu na giełdę będą warte na przykład 20 tysięcy złotych. Ale to nie wszystko – kiedy przekaże swoje akcje podmiotowi, któremu dziś sprzeda prawa, będzie musiał zapłacić podatek od tej transakcji. A podatek naliczony zostanie od wartości akcji w chwili przekazania, a więc na przykład owych 20 tysięcy złotych. Realna jest więc sytuacja, że dzisiaj ktoś otrzyma 1000 złotych za prawa do akcji, a za 3 lata będzie musiał zapłacić 4 tysiące złotych podatku. – Umowy proponowane przez firmy kupujące prawa do akcji są tak skonstruowane, że jasno z nich wynika: akcje należą do podmiotu, który dziś płaci 1000 złotych, a osoba sprzedająca akcje zostaje ze zobowiązaniem podatkowym – mówi Mariusz Wakuła.
Wakuła dodaje, że za skupem prawa do akcji Kompanii Węglowej stoją ludzie i podmioty, które działały już podczas prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Lubelskiego Węgla. Wówczas zarobiły krocie – od pracowników kupowano akcje przed ich wejściem na giełdę i zwyżką cen. – Te firmy wyczuły koniunkturę i teraz próbują powtórzyć swój „złoty strzał” na prywatyzacji Kompanii Węglowej. W całej sprawie ważna jest jeszcze jedna rzecz – na razie w ogóle nie wiadomo, kiedy i na jakich zasadach Kompania Węglowa wejdzie na giełdę. Ktoś sprzedający prawa do akcji może zyskać tylko w jednym wypadku – jeżeli w ogóle zostaną zaniechane plany prywatyzacji tego przedsiębiorstwa. Wówczas bowiem sprzedał prawa do czegoś, czego nigdy nie otrzyma. Jeżeli jednak KW ulegnie prywatyzacji – ci, którzy dziś sprzedadzą prawa do swoich pracowniczych akcji – będą mogli tylko pluć sobie w brodę i zgrzytać zębami.
0 0
Nie miałem jeszcze okazji przeczytać całego artykułu. Tytuł ostry, nie powiem ale dlaczego w wydaniu ŻB z pierwszego lipca na jest zamieszczone ogłoszenie takiej firmy?
0 0
Panie Adrianie. Dział reklam funkcjonuje samdzielnie - przyjmuje każde ogłoszenie, jeśli nie jest sprzeczne z prawem. Trudno aby dziennikarz odstępował od napisania tekstu z tego powodu, że jakaś firma zleciła działowi reklam emisję ogłoszenia. To uderzałoby w jego niezależność. Opisana przez Pana sytuacja świadczy raczej na naszą korzyść - opublikowaliśmy tekst wyjaśniający, jakie niebezpieczeństwo może nieść z sobą zbycie praw do (hipotetycznych) akcji KW, mimo że może to skutkować faktem, iż kolejnych tego typu ogłoszeń nie otrzymamy już.
0 0
Dokładnie. Stąd np w "Gościu Niedzielnym" reklamy prezerwatyw
0 0
Szalony Antoni, może nie jesteś szalony - ale mało rozgarnięty. Jeżeli biura ogłoszeń mają wcześniej wytyczne wydawcy, nie przyjmują także reklam sprzecznych z linią światopoglądową wydawcy. I dlatego w Gościu Niedzielnym nie ma reklam prezerwatyw. A w Wyborczej nie ma reklam usług towarzyskich, ale za to są reklamy podziemia antyaborcyjnego w stylu: Ginekolog - absolutnie wszystko, zabiegi, tel. komórkowy do pośrednika.
0 0
Pisałem o tym już w marcu na mojej stronie internetowej. Wystarczy skopiować linnk: http://krzysztofgajowiak.cba.pl/?p=133
0 0
No proszę, Pan Krzysztof rękę trzymał na pulsie. Mnie do przyjrzenia się problemowi skłoniło dopiero owe duże ogłoszenie w "ŻB". o którym pisał szalony Antoni.
0 0
Wszak o los ludzi chodzi, nie mogę stać obojętnie. Najpierw były ogłoszenia na drzewach, słupach. Obecnie są ogłoszenia w prasie i to dość sporych rozmiarów. Do tego dochodzą listy wrzucane do skrzynek pocztowych. Rozmawiam z emerytami i wniosek jest następujący: ludzi ogromnie ufają temu, co znajdują jako list w skrzynce pocztowej. Ktoś to dobrze policzył i zbadał i wie że tak to działa. Wiele osób już się dało nabrać. Naszym ( związkowców ) zadaniem oraz uważam że prasy lokalnej też, jest głośno ostrzegać nieświadomych ludzi przed niebezpieczeństwem. Dobrze że również nie milczycie w tej sprawie, choć ktoś zapłacił za to ogłoszenie. Nie boicie się, że już nie przyjdzie z pieniędzmi zamówić kolejne i stracicie trochę grosza. Ale zyskacie zaufanie ludzi których ta sprawa dotyczy i nie tylko.
0 0
Krzysztofie-masz całkowitą rację!!
Wykupywanie akcji-to jedna z najgorszych metod promowania tak świeżej demokracji
To te wszy próbują zagarnąć majątek śląska.
Nie dosyć,że zniszczyli,to ciągnę jak ta żmija jadowita.
PASKUDZTWO POLSKI-zgiń maro,zgiń natychmiast.
ALBO niech ich władza Rzeczpospolitej Polski usadzi,utrąci!!
TO mara POLSKI!!
żmija jadowita,warszawskie nasienie!
POLSKO TY MOJA!!
0 0
Panie Krzysztofie a z jakiego komitetu będzie Pan startował za rok? Wszak o troskę o los ludzi chodzi, nie może Pan stać obojętnie!
0 0
Dlaczego "lajki" nie działają? Czy chodzi o tego laika? Czy parkowy PR zadziałał, żeby chorągiewka nie dostała kolejnych minusików?
0 0
Z taką nowomową, jaką prezentuje radny na swojej stronie, już dawno się nie spotkałem. Stowarzyszenia, partie to niektórzy zmieniają jak rękawiczki, ale sposób myślenia i wypowiadania się wpojony za komuny jak krew zostaje w tym samym kolorze. A wystarczy poprosić ratuszowy PR, żeby te złote myśli ktoś, raz na miesiąc, przetłumaczył i poprawnie napisał. Osoba "publiczna"...i np. takie perełki napisała: "A ja nie robię zakupów w niedzielę i nie wpływa to na mnie źle. Od nagłej potrzeby, mam mały osiedlowy sklepik i tam zawsze znajdę sól gdy mi zabraknie. Przy okazji wesprę nasz rodzimy biznes, który ledwo daje radę z agresywną ekspansją silnych struktur kapitałowych które opanowały nasz rynek. Nie dajcie się zmanipulować!"
0 0
Proszę zatem o zaprezentowanie tłumaczenia tego tekstu.
0 0
Jeśli chodzi o podatek to tak samo kupujący jak i sprzedajacy, placi od swojego zysku. Jeśli sprzedający dostanie 1000 zl, to podatek od tego wyniesie go 190 zl i to dopiero do zaplaty za okolo 4 lata. Pozdrawiam