Ksiądz Hubert Kowol był proboszczem parafii pod wezwaniem św. Barbary w Bytomiu przez 35 lat – od 1965 do 2000 roku. Dziś można go uznać za jednego z dwóch – obok księdza profesora Wacława Schenka – najbardziej zasłużonych duszpasterzy w powojennych dziejach naszego miasta. Parafia św. Barbary ze względu na swoją patronkę pełniła w mieście rolę szczególną, stąd też księdza Kowola nazywano czasami „proboszczem Bytomia”. „Stawać się wszystkim dla wszystkich” to rodzaj wspomnień. Autor snuje je dwutorowo. Z jednej strony są to refleksje dotyczący duchowości i pracy duszpasterskiej w Bytomiu na przestrzeni kilkudziesięciu lat, z drugiej strony czytamy wspomnienia dotyczące osób związanych z naszym miastem i z parafią św. Barbary. Postacie te ksiądz Hubert Kowal przypomina, tworząc przy okazji mały suplement do najnowszej historii Bytomia.
Po raz pierwszy ksiądz Hubert Kowol trafił do Bytomia jako młody kapłan w roku 1958, aby przez 2 lata być wikarym w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Pracował tam pod kierunkiem wspomnianego proboszcza Wacława Schenka. Po pięciu latach przerwy biskup opolski znów skierował go do naszego miasta, mianując proboszczem. Przejął parafię z rąk pochodzącego z Kresów księdza Edwarda Studzińskiego. Obejmując nową funkcję, po wielu dniach modlitwy i refleksji, doszedł do sformułowania trzech najważniejszych zadań duszpasterskich, które realizował przez następne dziesięciolecia. Wszystkie one dotyczyły sfery religijnej, ale równocześnie dotykały życia społecznego. Warto przypomnieć trzecią z tych „wytycznych”: Trzeba pokazać wiernym wartość zasad wynikających z wiary chrześcijańskiej i nicość oraz bezsens materializmu Darwina, Marksa i Lenina.
Wśród osób, które Hubert Kowol przypomina w swojej książce jest m.in. ojciec Ludwik Mycielski – zakonnik, benedyktyn tyniecki, jeden z członków zespołu tłumaczy i redaktorów Biblii Tysiąclecia. Stanisław Mycielski (Ludwik to jego imię zakonne) urodził się w roku 1938 we Lwowie. Pochodzi z arystokratycznej rodziny, która mieszkała na zamku Mycielskich w Boryniczach pod Lwowem. Po ekspatriacji przyjechał do powojennej Polski, a w 1953 roku zamieszkał w Bytomiu przy ul. Piekarskiej. Tu uczył się w technikum i zdał maturę, po której wstąpił do zakonu benedyktynów. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk arcybiskupa Karola Wojtyły i przez wiele lat pracował naukowo. Jest autorem trzech książek, które omawia ks. Kowol: „Mój szary różaniec”, „Jak mi przyszło być żołnierzem” i „Testament Apostoła”.
W książce ks. Kowol wspomina także zmarłych parafian: Zofię Kostek, Elżbietę Michalik oraz Romualda Dwornika – długoletniego organistę w kościele św. Barbary.
W parafii św. Barbary ważne miejsce zajmował kult maryjny i cotygodniowe nabożeństwa do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Także ten wątek znajdziemy w książce. We wstępie do niej prof. Aniela Dylus napisała: „Niniejsza książka nie jest opracowaniem historycznym, ani dziełem teologicznym: dogmatycznym czy pastoralnym. Jest natomiast specyficzną refleksją duszpasterza, który w okresie komunistycznego zniewolenia ofiarnie służy swoim wiernym. Autor nie trzyma się sztywno dyscypliny wywodów; przeciwnie, daje się porywać dygresjom i odskoczniom.” Książkę ks. Huberta Kowola można uznać za kolejny ważny kawałek mozaiki, tworzącej historię Bytomia w ostatnim półwieczu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz