Zamknij

Wydarzenia niedawne, a zapomniane

19:11, 03.07.2022
Skomentuj

Kilka już razy wyrażałem opinię, że historycy zajmujący się dziejami Bytomia z uporem maniaka gotowi są po raz enty pisać o dziejach bytomskich Żydów, o Bytomiu średniowiecznym, albo rozwoju miasta w czasach nadburmistrza Brüninga. Natomiast niemal nikt nie zajmuje się historią powojenną – nie podjęto się opracowania monografii Teatru Wiatyk ani klubu studenckiego Pyrlik, czy np. Słownika Bytomskiej Medycyny (w ostatnim przypadku był taki zamiar środowiska lekarskiego, ale zabrakło środków do realizacji).

Nie ma autorów

Nie wiem, czy te narzekania i postulaty czytał Maciej Bartków, ale z pewnością wyszedł im naprzeciw. Oto ukazał się już II tom Rocznika Bytomskiego. To właściwie osobiste dzieło Bartkowa – on jest pomysłodawcą i inicjatorem wydawnictwa, jego wydawcą, redaktorem i zarazem głównym autorem. Policzyłem. W ubiegłorocznym pierwszym tomie Rocznika Bytomskiego na 16 zamieszczonych tekstów Bartków był autorem dziesięciu. W II tomie Rocznika tekstów jest 14, z tego siedem pióra Bartkowa. To nie jest bynajmniej przytyk, czy stwierdzenie, że Bartków zdominował redagowane przez siebie wydawnictwo. Wręcz przeciwnie – raczej pochwała pracowitości.

Trzeba zdać sobie sprawę, że tak naprawdę jest bardzo małych autorów gotowych (i potrafiących) pisać o historii w Bytomia, odkrywając nowe fakty, a nie tylko kompilując ogólnodostępne już źródła. Po drugie, jeszcze mniej jest autorów gotowych takie teksty przygotować i oddać do druku pro publico bono, czyli nie pobierając honorarium. Po trzecie wreszcie, Maciej Bartków jest autorem chętnie wkraczającym na nowe dla siebie obszary tematyczne. Posłużę się takim przykładem: jeżeli słyszę nazwisko Mariusz Sendrowski, to w ciemno mogę obstawiać, że napisał on kolejny tekst związany z koleją lub czymś, co jeździ po szynach. Tymczasem Bartków znany do tej pory z opisywania przede wszystkim wojennych i postwojennych tajemnic – w nowym Roczniku Bytomskim zamieścił m.in. tekst o Teatrze Wiatyk.

Oczywiście Rocznik Bytomski nie jest poświęcony tylko wydarzeniom powojennym. Dariusz Pietrucha pisze o bytomskich koszarach i stacjonujących tam na przestrzeni dziejów jednostkach wojskowych, Tomasz Sanecki jest autorem (zapewne setnego już) tekstu o tzw. nocy kryształowej w naszym mieście, natomiast niezastąpiona Izabela Kühnel zamieściła szkic poświęcony rodzinie Schlägerów z Rozbarku.

O historii najnowszej

Dlaczego jednak tak wyróżniam i akcentuję teksty dotyczące okresu po II wojnie światowej? Po prostu trudno o wiarygodne źródła. Jak to? – mógłby ktoś zapytać, przecież wystarczy sięgnąć po stare roczniki „Życia Bytomskiego”. Ale przecież do 1990 roku „Życie Bytomskie” było gazetą wydawaną przez partyjny koncert RSW Prasa-Książka-Ruch i podlegało komunistycznej cenzurze. Dzisiaj pisać na jego podstawie historię Bytomia, to trochę tak jakby za źródło wiedzy o życiu okupowanej Warszawy w czasie II wojny światowej uznać – toutes proportions gardées – Nowego Kuriera Warszawskiego. Niestety, na przykład wybitny znawca średniowiecza profesor Jan Drabina taką właśnie drogą poszedł, opisując czasy powojenne na łamach swojej „Historii Bytomia”.

Ogólnodostępnych źródeł nie ma, trzeba posiedzieć w archiwach, także tych IPN-u. A tzw. świadkom i uczestnikom historii (żyjącym) czasami nie do końca i nie we wszystkim można ufać i to nie tylko dlatego, że ludzka pamięć bywa zawodna i z czasem mitologizuje niektóre wydarzenia, ale także ze względu na przemilczenia Oto przykład: w 16 lat temu napisałem tekst o rzeźbiarze Tadeuszu Sadowskim („Zostawił ślad w kamieniu”, Życie Bytomskie, 8 maja 2006). Rozmawiałem wówczas z jego żoną i córką, tyle że one skrzętnie przemilczały jeden szczegół. Powiedzieli mi o tym plastycy już po publikacji owego tekstu. Mianowicie Sadowski był mocno zaangażowany w działalność PZPR i w opinii wielu kolegów tak dużo rzeźb i pomników mógł zrealizować w przestrzeni publicznej Bytomia oraz innych śląskich miast właśnie z powodu swego zaangażowania w komunizm. Maciej Bartków w nowym Roczniku Bytomskim popełnił o Sadowskim duży szkic, cytuje nawet tekst z 2006 r. i… idzie tą samą drogą, popełnia ten sam błąd. Ani wzmianki o partyjnym życiorysie artysty.

Wiatyk i zamieszki na Podgórnej

Ale przejdźmy do pozytywów. Dwa teksty Bartkowa są niezwykle ważne. Po pierwsze o Teatrze Wiatyk, działającym w Bytomiu w latach 1979-88. Założony przez Romualda Czubaka był wówczas jednym z najbardziej znanych młodych teatrów, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, tzw. nurtu offowego. Bartków właściwie nie czyni nowych ustaleń, zbiera tylko rozproszone w różnych źródłach dotychczasowe informacje o Wiatyku, ale to i tak bardzo dużo, swoisty rekonesans badawczy, podstawa do dalszej pracy. Wciąż mam nadzieję, że monografia Wiatyku powstanie, że ktoś napisze coś więcej o Romualdzie Czubaku i okolicznościach jego samobójczej śmierci w Niemczech (ponoć położył się na torach). Tym bardziej, że na Uniwersytecie Śląskim działają teatrolodzy, dlaczego więc władze Bytomia zamiast pakować pieniądze w kolejne eventy, przypominające krzyżówkę święta Trybuny Robotniczej z odpustem nie ufundują stypendia na napisanie takiej książki?

Drugi bardzo ważny tekst Bartkowa to niewielki objętościowo szkic „Zadyma na Podgórnej”, czyli rzecz o zamieszkach, jakie na tej ulicy wybuchły 3 kwietnia 1974 roku i zakończyły się zdemolowaniem większości sklepów. Do tej pory epizod ten znany był przede wszystkim z tzw. opowieści miejskich. Bartków wreszcie zajrzał do archiwów dawnego resortu spraw wewnętrznych, co tam znalazł opisał. Niestety, nie trafił na żadne zdjęcia.

W końcu dwa przypisy. Po pierwsze, niezbyt podoba mi się dizajn graficzny Rocznika Bytomskiego. Ale może po prostu jestem przyzwyczajony do tradycyjnego składu, a dzisiaj poważne pisma również można robić w taki sposób. Po drugie, warto odnotować nazwiska prywatnych mecenasów, bez wsparcia których rocznik by się nie ukazał. Są to: GPW Inżynieria sp. z o.o., PHU Serwis-Med Jacek Ossowski, prof. Piotr Obrączka, Waldemar Gawron, Andrzej Maciak, Stanisław Nonna, Marcin Powroźnik, Krzysztof Piotrowski.

MARCIN HAŁAŚ

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

JoMiJoMi

0 0

"Natomiast niemal nikt nie zajmuje się historią powojenną..."

Np. Anna Meiser, Życie kulturalne Bytomia w latach 1945-1970 w świetle wspomnień, artykułów prasowych i
archiwaliów.
https://www.ujd.edu.pl/uploads/article/aneks-do-rozprawy-doktorskiej-mg-7780c956cd.pdf


"Maciej Bartków jest autorem chętnie wkraczającym na nowe dla siebie obszary tematyczne. Posłużę się takim przykładem: jeżeli słyszę nazwisko Mariusz Sendrowski, to w ciemno mogę obstawiać, że napisał on kolejny tekst związany z koleją lub czymś, co jeździ po szynach. "

Hmmm, słaby research ;)
FB Bytom Miechowice. Historia i teraźniejszość
https://pl-pl.facebook.com/BytomMiechowiceHistoria/


"Wciąż mam nadzieję, że monografia Wiatyku powstanie, że ktoś napisze coś więcej o Romualdzie Czubaku i okolicznościach jego samobójczej śmierci w Niemczech (ponoć położył się na torach)."

O, to może Mariusz Senderowski by napisał...
Wiem, przepraszam, czarny dowcip, ale nie mogłam się powstrzymać ;)


Z całym szacunkiem dla MB i wszystkich innych piszących

Interesuję się historią Bytomia i Śląska, jestem stąd.
Ale też np. czytałam sporo w ŻB "z uporem maniaka (...) po raz enty piszących " o Lwowie. Hmmm...

Mnie wciąż niedosyt rzetelnej i prawdziwej historii Bytomia, w tym także tej przedwojennej i chapeau bas dla tych wszystkich, którzy także pro publico bono nam ją przybliżają.

Przy okazji, niedawno napisałam mail do Opery Śląskiej w Bytomiu z uprzejmym zapytaniem, dlaczego wciąż w oficjalnych informacjach, materiałach jej historia zaczyna się w 1945 roku.
Przecież ten budynek, ktoś zaprojektował i wybudował.
Przed wojną w Bytomiu - wiem, to pewnie może być szok dla wielu - też kwitło życie kulturalne. Tutaj jest więc nawet jakby pewna kontynuacja kierunku działalności tej placówki.
Podałam nawet link do artykułu historyka Przemysława Nadolskiego i przedwojennych zdjęć
https://fotopolska.eu/Opera_Slaska_Bytom
Taka jest historia Bytomia. Zaproponowałam, że może warto by to ująć i uzupełnić.
Jak się zapewne państwo domyślacie...
Nie odpisano mi...

17:06, 23.07.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MBMB

0 0

No przecież piszę, ze jestem podobny do tego gagatka Pata lub Mata (nie rozróżniam ich). Pozdrawiam u życzę przyjemnej lektury. Zapraszam także do pisania.

20:25, 17.07.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MBMB

0 0

Faktycznie, podobny jestem :)

10:11, 15.07.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Latający ŚlązakLatający Ślązak

0 0

Jeżeli MB, to Maciej Barków, to serdecznie pozdrawiam.
Pierwszy rocznik mam, drugi też chętnie kupię.

12:02, 16.07.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Latający ŚlązakLatający Ślązak

0 0

Tak się zastanawiałem, skąd znam tą twarz...
Wiem.
https://www.google.com/search?q=pat i mat&tbm=isch&tbs=rimg:CU8qkEyVTGMeYUqUgGi_1VHGq8AEAsgIMCgIIABAAOgQIARAA&client=tablet-android-samsung-rev2&hl=en&sa=X&ved=0CCwQuIIBahcKEwjI7-uj7N_4AhUAAAAAHQAAAAAQGw&biw=768&bih=906#imgrc=UH2v_fC7hUWLfM

18:22, 04.07.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%